Najmniej problemów przysparza szóstoklasistom czytanie: na 10 możliwych do uzyskania w tej części testu punktów zdobyli średnio 7,62 punkty. Znacznie gorzej poszło im jednak z pisaniem (niespełna 5 punktów na 10) i równie źle z rozumowaniem (3,79 na 8 pkt). 13-latki zupełnie nie poradziły sobie także z korzystaniem z informacji i wykorzystywanie wiedzy w praktyce - w obu tych zadaniach zdobyli około połowy możliwych punktów.
”Ależ niskie te wyniki, naprawdę bardzo niskie” mówi ze zdziwieniem ocenia Elżbieta Nowicka, nauczycielka pracująca w dwóch podwarszawskich szkołach podstawowych. I tłumaczy: ”Problem w tym, że treści programowych jest dużo, a godzin lekcyjnych mało. Ale - dodaje - wina leży nie tylko po stronie złych programów nauczania. ”My, nauczyciele, słabo zarabiamy, więc pracujemy w kilku szkołach, gonimy z jednej do drugiej, a to się odbija na jakości naszej pracy z dziećmi. Rodzice też gonią za pieniądzem, nie mają czasu na nic, a zwłaszcza na to, by zainteresować się wynikami w nauce swoich dzieci. Dzieci same wszystkiego się nie nauczą” - mówi.
Jeszcze inne wytłumaczenie słabych wyników sprawdzianu podaje Robert Fudeli, pedagog z Uniwersytetu Zielonogórskiego. ”Jak wynika z badań, dla dzieci kończących podstawówkę, coraz ważniejsza staje się zabawa, co oczywiście odbywa się kosztem nauki oraz dyscypliny. Można wręcz powiedzieć, że jest to zabawa za wszelką cenę, to ona jest najważniejsza” - wyjaśnia.
Sami szóstoklasiści na razie z niecierpliwością czekają na wyniki testu. Będą je mogli sprawdzić dopiero dziś rano, na stronach internetowych Okręgowych Komisji Egzaminacyjnych. Weronika Czulak z podstawówki nr 36 w Krakowie zamierza to zrobić jeszcze przed lekcjami. Hasło dostępu do oficjalnej strony OKE dostała już kilka dni od swojej nauczycielki. 13-latka do tej pory była przekonana, że poszło jej na sprawdzianie całkiem dobrze. ”Wypracowanie z polskiego napisałam z łatwością, zadania z matematyki też nie były trudne. Mam nadzieję, że dostanę co najmniej 30 punktów” - mówi. Wynik testu jest dla niej bardzo ważny, bo to przede wszystkim od niego zależy, czy dostanie się do wybranego gimnazjum.
Równie podekscytowani są Piotr i Paweł, bliźniacy ze szkoły podstawowej 246 na warszawskim Grochowie. ”Kiedy liczyliśmy sobie punkty tuż po sprawdzianie, to wyszło nam, że powinniśmy dostać około 38 punktów. Dziś okaże się, jak jest naprawdę” śmieją się chłopcy.
Stoicki spokój zachowuje minister edukacji Katarzyna Hall. Pytana o przyczyny słabych wyników tegorocznego sprawdzianu, odpowiedziała: ”Widocznie pytania były trudniejsze. Trzeba dokładnie przeanalizować sytuację”. CKE już zapowiedziała, że pełne opracowanie wyników będzie przedstawione pod koniec sierpnia.