Wiktor trafił do szpitala w Bydgoszczy w czwartek. Lekarze stwierdzili u niego objawy zatrucia grzybami. Wkrótce więc przetransportowano go do szpitala w Gdańsku, a następnie - do Szczecina. "Pacjent trafił do nas przytomny, z objawami rozpoczynającej się niewydolności wątroby. Stan jego pogarszał się szybko, wątroba przestawała pełnić funkcje oczyszczające organizm" - podkreśla w specjalnym oświadczeniu dyrektor szczecińskiego szpitala wojewódzkiego dr Mariusz Pietrzak.
20-latek został umieszczony na oddziale intensywnej terapii, czekając na organ do przeszczepu. Transplantacji dokonano w końcu w nocy z wtorku na środę. Operacja trwała około dziewięciu godzin. Lekarze twierdzą, że operacja była udana, a nowa wątroba Wiktora podjęła pracę. Pacjent utrzymywany jest w stanie śpiączki farmakologicznej, z której będzie sukcesywnie wybudzany w ciągu kilku dni.
"Parametry życiowe są stabilne" - powiedział dr Pietrzak. "Wszystko wskazuje na to, że nie ma przesłanek, by coś złego miało się wydarzyć" - dodał.
Szczecin jest czwartym obok Warszawy, Katowic i Wrocławia miastem, w którym dokonywane są przeszczepy wątroby. W ub. roku w szpitalu przy ul. Arkońskiej dokonano 55 takich przeszczepów, a w tym już ponad 30. W sumie, od 2001 r., gdy szpital rozpoczął takie operacje przeszczepiono już ponad 250 wątrób. "Ponad 90 proc z naszych pacjentów po takim zabiegu cieszy dobrym zdrowiem" - twierdzi dr Pietrzak.