Małopolska: Kraków stanął, fatalnie na "zakopiance"

Służbom w Małopolsce udało się udrożnić ruch w większości miejsc zablokowanych przez ciężarówki, które nie radziły sobie z pokonaniem zaśnieżonych wzniesień. Śnieg w regionie pada nadal intensywnie, ale natężenie ruchu zmalało. Atak zimy spowodował utrudnienia na lotnisku w Balicach.

Reklama

Wieczorem policja i służby drogowe próbowały odblokować ruch na "zakopiance" w Gaju. Tiry zablokowały tam obydwa pasy ruchu w kierunku Krakowa, z czasem udało się odblokować jeden pas. Blokowała się także krajowa "czwórka" w rejonie Dębna, Brzeska i Bochni. Ruch na pozostałych drogach krajowych regionu odbywał się już w miarę płynnie.

Atak zimy dał się we znaki także pasażerom linii lotniczych. W podkrakowskich Balicach silny wiatr, wiejący od strony podejścia do pasów lotniska, utrudniał lądowanie samolotów. "Problemem wcale nie jest śnieg, z którym służby lotniska na bieżąco dają sobie radę, lecz wiatr. Część lotów miało opóźnienia, kilka przekierowano, a kilka odwołano" - powiedziała PAP rzeczniczka Międzynarodowego Portu Lotniczego w Kraków-Balicach, Justyna Zajączkowska.

Loty z Bristolu i Dublina zostały skierowane do Katowic. Odwołano przyloty z Monachium, Frankfurtu i Warszawy oraz odloty do Bristolu, Wiednia, Dublina, Frankfurtu i Monachium. Samolot lecący z Wiednia do Krakowa zawrócił w drodze.

Mróz i śnieg wywołały też opóźnienia w ruchu pociągów w Małopolsce.

Według Małopolskiego Centrum Zarządzania Kryzysowego, w gminie Trzebinia doszło do awarii linii energetycznej, bez prądu była miejscowość Lgota i częściowo dwie sąsiednie wsie.

Reklama

Późnym popołudniem zablokowane było kilka odcinków trasy Kraków-Zakopane, m.in. w rejonie Skomielnej Białej, Krzeczowa, Głogoczowa i Gaju oraz fragment drogi krajowej nr 44 koło Oświęcimia, nr 28 w rejonie Suchej Beskidzkiej i krajowej "siódemki" w Michałowicach na północ od Krakowa. Powodem były w większości ciężarówki, które ślizgały się na podjazdach, po czym stawały w poprzek stromizn. Późnym wieczorem te odcinki udało się odblokować.

Trudne warunki jazdy panowały też w Krakowie, ulice w mieście były bardzo zakorkowane. Późnym wieczorem dotyczyło to zwłaszcza dróg wylotowych z miasta. Na szczęście z godziny na godzinę także i tam ruch systematycznie malał.



W związku z pogarszającymi się warunkami pogodowymi prezydent Krakowa Jacek Majchrowski w środę po południu zwołał posiedzenie Powiatowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego. Na spotkaniu z mediami prezydent zaapelował do krakowian, aby w ciągu najbliższej doby - jeśli nie jest to konieczne - nie wychodzili z domów. Ci, którzy mimo silnego mrozu i śniegu muszą wyjść na zewnątrz, powinni zrezygnować z jazdy samochodami i korzystać z komunikacji zbiorowej.

Z prognoz meteorologicznych wynika, że do rana w regionie może spaść do 30 cm śniegu. W środę wieczorem pokrywa śnieżna w Krakowie miała kilkanaście centymetrów. Służby ostrzegają, że w czwartek przed południem ma się ocieplić, zacznie padać deszcz i na drogach może wystąpić gołoledź.

Według policji i służb kryzysowych, na drogach Krakowa i Małopolski pracuje cały dostępny sprzęt. W samym tylko Krakowie do walki z atakiem zimy skierowano ponad 200 pługów i solarek. W razie konieczności miasto jest w stanie zakontraktować usługi jeszcze 50 maszyn.

Coraz trudniejsze warunki w Łódzkiem

Padający śnieg i silny wiatr pogarszają sytuację na drogach województwa łódzkiego. Wszystkie trasy krajowe w regionie są aktualnie przejezdne, ale w niektórych miejscach mogą się tworzyć zaspy.

Największą ostrożność kierowcy muszą zachować na otwartych odcinkach dróg, gdzie wiatr nawiewa śnieg z pól.

Prognozy przewidują, że opady w regionie łódzkim mogą występować do południa w czwartek. Do tego czasu może spaść ok. 15 cm śniegu. Najintensywniej pada na południu województwa, w okolicach Wielunia i Wieruszowa.

Sypie w Świętokrzyskiem

Opady śniegu i silny wiatr sprawiają, że pogarszają się w środę wieczorem warunki na świętokrzyskich drogach. Ciężarówki mają problemy z podjazdem pod wzniesienia.

Według oficera dyżurnego świętokrzyskiej policji utrudnienia są m.in. na drodze krajowej nr 7 Warszawa-Kraków w okolicach Łącznej, gdzie tiry mają problemy z jazdą, oraz na trasie 74 Kielce-Łódź na górze Raszówka, gdzie chwilowo wstrzymano ruch, aby piaskarki mogły wykonać swoją pracę. Na DK nr 9 Radom-Barwinek w Brodach ruch odbywa się wahadłowo jednym pasem z powodu awarii tira.

Trasy są pokryte w większości śniegiem, miejscami błotem pośniegowym.



Na Dolnym Śląsku utrudnienia dla tirów

Droga krajowa nr 3 z Wrocławia do polsko-czeskiego przejścia granicznego na odcinku Jelenia Góra-Jakuszyce (Dolnośląskie) jest nieprzejezdna w obu kierunkach dla tirów. Powodem jest bardzo śliska nawierzchnia.

Policja apeluje do kierowców o zachowanie należytej ostrożności i w przypadku samochodów osobowych zaleca używanie łańcuchów, zwłaszcza w rejonach górskich.

"Dla pojazdów osobowych droga do Jakuszyc jest przejezdna, ale wskazane są łańcuchy nałożone na opony" - powiedział oficer dyżurny dolnośląskiej drogówki. Ciężko jeździ się także po autostradzie A4.