Katolickie Stowarzyszenie Dziennikarzy opublikowało list z poparciem dla Jana Pospieszalskiego, członka Oddziału Warszawskiego KSD. "Redaktor Pospieszalski od dawna był szykanowany za to, że nie dopasowywał się do obowiązującego nie tylko w mediach prywatnych, ale także w TVP nurtu politycznej poprawności. Eskalacja krytyki spotkała prowadzącego program „Warto rozmawiać” zwłaszcza po współrealizowanym przez niego dokumencie „Solidarni 2010” oraz po zeszłorocznych zmianach personalnych jakie zaszły we władzach TVP " - czytamy w liście.
KSD przypomina, że to dyrektor TVP1 Iwona Schymalla powiedziała wprost Pospieszalskiemu, że decyzja o zdjęciu z anteny programu „Warto rozmawiać” „jest decyzją polityczną”. Ich zdaniem zarząd TVP "rzucając" programem po ramówce od dawna chciał się go pozbyć i szukał tylko pretekstu.
"W naszym odczuciu nowe władze TVP, po eliminacji redaktora Pospieszalskiego i planowanym wycofaniu programu red. Rafała Ziemkiewicza będą mogły obwieścić, że przy ulicy Woronicza pracuje już tylko grono samych „niezależnych dziennikarzy”, wśród których niekwestionowaną „gwiazdą” zdaje się być red. Tomasz Lis. Nawet w sytuacji, kiedy cała władza i odpowiedzialność za państwo spoczywa w rękach jednej partii politycznej, nadal skupia się on monotematycznie na lansowaniu tezy o nieustannym zagrożeniu ze strony obecnej opozycji" - piszą dziennikarze.
Przypominają, że w grudniu 2010 r. sąd uznał, że Tomasz Lis, poruszając w programie „Tomasz Lis na żywo” sprawę Radosława Majdana dopuścił się manipulacji. "Kolejnym sygnałem nierzetelności dziennikarskiej red. Lisa jest opinia Rady Etyki Mediów. Uznała ona, że Tomasz Lis dopuścił się manipulacji i złamania zasad bezstronnego, obiektywnego dziennikarstwa poprzez zaproszenie do programu własnego adwokata. Jednakże Tomasz Lis nadal figuruje w ramówce TVP." - czytamy w oświadczeniu.
Program Pospieszalskiego zniknie najprawdopodobniej w marcu.