Rozpatrując zażalenie obrońcy Turka na postanowienie o jego aresztowaniu, Sąd Apelacyjny w Szczecinie zadecydował o zwolnieniu mężczyzny z aresztu po wpłaceniu 100 tys. zł poręczenia. "Poręczenie majątkowe w tej kwocie wpłynęło do sądu. Do aresztu śledczego w Gorzowie wysłano nakaz zwolnienia obywatela Turcji i mężczyzna dzisiaj ma wyjść na wolność" - powiedział PAP Makowski.
Pod koniec września funkcjonariusze Straży Granicznej zatrzymali w rejonie Świecka 38-letniego obywatela Turcji mieszkającego w Niemczech. Mężczyzna był poszukiwany od wielu lat w związku z podpaleniem hotelu w Sivas w Turcji w 1993 roku. Zginęło wówczas 35 osób. Sąd w Gorzowie Wlkp. zastosował wobec mężczyzny 40-dniowy areszt w celu zabezpieczenia procedury ekstradycyjnej. Wnioskował o to prokurator.
Jak podał w środę rzecznik Sądu Apelacyjnego w Szczecinie Janusz Jaromin, sąd zmienił podstawę aresztowania. Wyjaśnił, że zastosował polsko-turecką umowę o pomocy prawnej, zamiast przepisów Kodeksu postępowania karnego.
Zgodnie z tą umową nie stosuje się ekstradycji, jeśli sprawa ma charakter polityczny. Jaromił dodał, że ekstradycja Turka jest nadal możliwa, o ile po rozpatrzeniu sprawy sąd uzna, że miała ona charakter kryminalny. Do tej pory ze strony tureckiej wpłynął jedynie wniosek o areszt z zapowiedzią wniosku o ekstradycję.
Za Turkiem ujęły się organizacje międzynarodowe, w tym Amnesty International i Helsińska Fundacja Praw Człowieka. Do sądu dotarło z kolei pismo alewickiej gminy niemieckiej, w którym żądano surowego ukarania aresztowanego. Aresztowany w Polsce mężczyzna mieszka w Niemczech, gdzie otrzymał status uchodźcy politycznego. Tamtejszy sąd odmówił jego ekstradycji do Turcji. Uznał, że nie ma dowodów, by Turek dopuścił się zarzucanych mu czynów.
Niezależnie od stanowiska niemieckiego sądu, polski sąd będzie musiał rozpatrzeć sprawę Turka, o ile wpłynie do niego za pośrednictwem Ministerstwa Sprawiedliwości wniosek o ekstradycję. Mężczyzna może wyjechać z Polski, ale pod rygorem utraty wpłaconego poręczenia będzie musiał stawiać się na wezwanie w sądzie.
2 lipca 1993 roku fundamentaliści islamscy wywołali zamieszki w miejscowości Sivas podczas festiwalu sztuki i kultury, w którym uczestniczył Aziz Nesin, turecki pisarz i wydawca, a także liczni intelektualiści alewiccy (alewizm to jeden z wielu odłamów szyizmu). Nesin przetłumaczył i opublikował w wydawanej przez siebie gazecie fragmenty powieści Salmana Rushdiego, uznanej przez islamskie władze duchowne za bluźnierczą wobec tej religii.