Mając na uwadze, że prośba strony rosyjskiej sprowadzała się do uprawnionego procesowo i dopuszczalnego zebrania danych służących do stworzenia portretów psychologicznych osób sterujących samolotem, nie sposób uznać, że zaistniały jakiekolwiek powody uzasadniające odmowę zebrania i przekazania tych danych - napisał w ekspertyzie dyrektor departamentu współpracy międzynarodowej PG prok. Józef Gemra.
W poniedziałek Naczelna Prokuratura Wojskowa poinformowała, że w listopadzie zeszłego roku do prowadzącej śledztwo w sprawie katastrofy smoleńskiej Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie wpłynął kolejny rosyjski wniosek o udzielenie pomocy prawnej. Dotyczył on między innymi przekazania materiału charakteryzującego wszystkich członków załogi Tu-154M, którzy sterowali samolotem prezydenckim z numerem pokładowym 101 (...), w tym ich drzewa genealogicznego i przejścia przez nich testów psychologicznych. Żeby uzyskać te dane, prokuratura wojskowa zwróciła się między innym do IPN.
W sobotę - w artykule pt. "Lustracja załogi Tu-154" "Rzeczpospolita" podała, że badano przeszłość trzech pokoleń rodzin Arkadiusza Protasiuka i Roberta Grzywny i - jak pisała "Rz" - nie odkryto śladów współpracy z tajnymi służbami. Jak zapewniła w poniedziałek prokuratura wojskowa, nieprawdą jest, że zwrócono się do IPN o udzielenie jakichkolwiek informacji dotyczących rzekomej współpracy osób bliskich dla tragicznie zmarłych lotników z tajnymi służbami.
Gemra w udostępnionej przez PG opinii wskazał, że podstawą skierowania rosyjskiego wniosku były przepisy Europejskiej Konwencji o pomocy prawnej w sprawach karnych z 1959 r. Na mocy tego dokumentu - jak zaznaczył - odmowa udzielenia pomocy prawnej jest możliwa jedynie, gdy wniosek dotyczy przestępstw politycznych lub jeśli wykonanie wniosku mogłoby naruszyć suwerenność, bezpieczeństwo, porządek publiczny i podstawowe interesy państwa udzielającego pomocy.
Tymczasem - jak zaznaczono w ekspertyzie - rosyjski wniosek nie zawiera kwestii, które zgodnie z konwencja uzasadniałyby odmowę przesłania odpowiedzi. Za oczywiste uznać należy, że wniosek został skierowany w sprawie, która nie dotyczy przestępstwa politycznego ani przestępstwa z tego rodzaju czynami związanego (...), nie sposób też uznać, że wykonanie zlecenia naruszyłoby podstawowe interesy państwa - napisał Gemra.
Podkreślenia wymaga okoliczność, że w odezwie strony rosyjskiej nie ma mowy o oczekiwaniu nadesłania danych "wrażliwych", których przekazanie naruszałoby polski porządek prawny - głosi ekspertyza. Ponadto, jak wskazuje PG, ostatecznej selekcji danych, które zostaną przekazane do Rosji, dokona polska prokuratura.
W poniedziałek naczelny prokurator wojskowy płk Jerzy Artymiak powiedział, że do Rosji nie trafią dokumenty uzyskane m.in. w IPN i dotyczące pilotów Tu-154M - przekazany zostanie tylko wyciąg informacji z tych materiałów. Prokuratorzy zapewnili, że przekazane zostaną tylko te informacje, które można uznać, że będą potrzebne dla celów wskazanych w rosyjskim wniosku.
Komentarze(7)
Pokaż:
A zgodnie z jaką to Konwencją, panie prok. Józefie Gemra?
A moze ujawnić też koligacje rodzinne do trzeciego PO-kolenia wstecz Donka i Bronka ? NO, zagaloPOwałem się ... przeciez na Kremlu mają teczki PEŁNE ich danych...
Nie dalej jak wczoraj, okazało się że moskwa odmówiła Trybunałowi wydania danych morderców sprzed 72 lat bo naruszyłoby to POdstawowe interesy rosji.
Brać przykład matoły.