12.07. Warszawa (PAP) - RPO Irena Lipowicz zwróciła się do pełnomocnika rządu ds. równego traktowania Agnieszki Kozłowskiej-Rajewicz o interwencję ws. książki do nauki j. angielskiego. Znalazły się w niej zdania typu: "Tom will rape Linda tomorrow". MEN podkreślił, że nie jest to podręcznik szkolny.

Reklama

RPO przekazał list PAP w czwartek.

Sprawa dotyczy treści opublikowanych w książce "Angielskie Czasy - już prościej wytłumaczyć się nie da!" autorstwa Walta Warena, wydanym przez Oficynę "NAJA-press". RPO tłumaczy w liście do Kozłowskiej-Rajewicz, że zaniepokojenie budzą treści zawarte w jednym z rozdziałów publikacji.

W liście RPO podaje przykłady zdań w języku angielskim oraz ich tłumaczeń na język polski, znajdujące się w książce, m.in.: Present Simple - Linda is raped every day = Linda jest gwałcona codziennie, Past Simple - Linda was raped yesterday - Linda została zgwałcona wczoraj, Future Simple - Tom will rape Linda tomorrow = Tomcio zgwałci Lindę jutro.

Do sprawy odniosło się również Ministerstwo Edukacji Narodowej. W przesłanym w czwartek wieczorem PAP piśmie rzeczniczka prasowa MEN Joanna Dutkiewicz wyjaśniła, że wspomniana publikacja nie jest podręcznikiem szkolnym i nie jest dopuszczona do użytku szkolnego.

Szczegółowe warunki i tryb dopuszczania do użytku szkolnego podręczników, regulują przepisy rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej z dnia 8 czerwca 2009 r. w sprawie dopuszczania do użytku w szkole programów wychowania przedszkolnego i programów nauczania oraz dopuszczania do użytku szkolnego podręczników (Dz. U. Nr 89, poz. 730). Używanie terminu +podręcznik+, co do tej książki jest mylące i wprowadza opinię publiczną w błąd - czytamy w oświadczeniu resortu.

RPO w liście do pełnomocnika rządu ds. równego traktowania zauważyła także, że w tej książce znajduje się znacznie więcej przykładów tłumaczeń naruszających poczucie godności dużej grupy obywateli. Lipowicz poprosiła Kozłowską-Rajewicz o podjęcie działań zmierzających do wyeliminowania opisanych praktyk. Rzecznik podkreśliła, że kształtowanie obrazu kobiet w sposób naruszający ich godność ma wpływ na sposób ich traktowania we wszystkich dziedzinach życia.

Reklama

Zjawisko to może mieć również wpływ na poruszane w debacie publicznej problemy dyskryminacji kobiet w sferze zawodowej czy społecznej, w ekstremalnych przypadkach, może prowokować do przestępstw na tle seksualnym. Należy podkreślić, że w demokratycznym państwie prawa edukacja o prawach człowieka powinna zajmować szczególnie istotną rolę także ze względu na wpływ, jaki wywiera w zakresie nastawienia obywateli do grup społecznych będących ofiarami uprzedzeń - zwróciła uwagę RPO w piśmie.

Jak poinformowano PAP w czwartek w sekretariacie biura Pełnomocnika Rządu ds. Równego Traktowania, dokument od Rzecznika Praw Obywatelskich dotarł do biura mailem w środę. Odpowiedź ma zostać sformułowana w najbliższym czasie.