Arcybiskup w liście, który zostanie odczytany w najbliższą niedzielę w kościołach archidiecezji przemyskiej, zwraca uwagę, że jesteśmy dziś świadkami nie tylko ataków na ewangelię i chrześcijan, ale na same podstawy naszego ludzkiego istnienia.

Reklama

Jak wytłumaczyć kryzys rodziny, albo promocję związków jednopłciowych, podczas gdy małżeństwo według praw natury jest przymierzem mężczyzny i kobiety? Jak wytłumaczyć postęp nauki, która nie liczy się z moralnością i nieodpowiedzialnie dopuszcza krzyżówki genetyczne między roślinami, zwierzętami a nawet ludźmi? To przecież droga donikąd - zaznacza metropolita przemyski.

Jego zdaniem są też i inne znaki globalnej nieuczciwości, które konsekwentnie zwrócą się przeciwko ludzkości, bo naruszają ustalony przez Boga porządek natury. Mamy obowiązek te znaki odczytywać i reagować na nie - podkreśla przewodniczący KEP.

Zacznijmy poważnie traktować Boga jako naszego ojca i to w każdej sytuacji. Pozbywajmy się nawyków zła i grzechu, które lansują zepsuci ludzie, moda i świat, a nabierajmy stylu chrystusowej gorliwości w głoszeniu ewangelii i w codziennym wysiłku uczynienia czegoś, co upodobni nas do Chrystusa. Przypatrzmy się ilości bezowocnego czasu spędzanego na korzystaniu z mediów. Czy nie lepiej by było w tym czasie sięgnąć po katolicką gazetę czy książkę? - pisze abp Michalik.

Hierarcha przestrzega też przed szczególnie niebezpiecznym wynaturzeniem w dziedzinie wiary, jakim jest satanizm promowany niekiedy przez ludzi zagubionych albo niezdających sobie sprawy, jak wielkie niebezpieczeństwo może nieść dla człowieka kontakt z szatanem - ojcem zła.

W perspektywie wiary - szatana nie należy się bać, ani mu ufać, bo jest ojcem kłamstwa i nie ma w nim życzliwości do człowieka. Chrystus pokonał szatana i przywrócił nam szansę zbawienia. Szatan nie ma władzy nad człowiekiem, dopóki sam człowiek nie przyjmuje jego pokus i propozycji - przypomina arcybiskup.

W ocenie metropolity do osłabienia wiary prowadzi też uleganie wszelkim zabobonom i wróżbom.

W tym kontekście abp Michalik apeluje o słuchanie własnego sumienia. Warto posłuchać sumienia, zaś zaniepokoić się należy, jeśli sumienie milczy i nie wyrzuca mi złego, jeśli milczy na dobro i nie broni przed złem. Takie sumienie wymaga długiego leczenia, bo człowiek o skamieniałym sumieniu stanął nad przepaścią - napisał hierarcha.