Powoli stabilizuje się sytuacja na drogach. Większość tras krajowych ma czarną i mokrą nawierzchnię - informuje Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad. Nadal jednak bardzo trudne warunki do jazdy panują w województwie kujawsko-pomorskim.

Najgorzej jest na drodze krajowej numer 5 z Gniezna do Żnina i na drodze numer 15 z Gniezna do Inowrocławia. Drogi zasypuje śnieg nawiewany z pól, a co jakiś czas ciężarówka wpada w poślizg i blokuje drogę. Poważne utrudnienia są też na drogach numer 25 i 62. Wojewoda kujawsko-pomorska Ewa Mes wraz ze swoimi urzędnikami jedzie do Strzelna, aby monitorować sytuację. Jej samochód utknął w szczerym polu. W korkach stoi około tysiąca pojazdów, czekających na udrożnienie przez służby newralgicznych tras.

Reklama

Drogowcy zapewniają, że do wieczora drogi na Kujawach uda się odblokować. Szosy odśnieża 100 pługów i piaskarek.



Rzecznik Państwowej Straży Pożarnej Paweł Frątczak powiedział IAR, że od wczoraj ponad 6 tysięcy interwencji. W działaniach brało udział prawie 42 tysięcy strażaków. Najtrudniejsza sytuacja jest na północy Polski.

Reklama

Zasypane drogi

W województwie zachodniopomorskim odblokowano krajową 10, natomiast w łódzkim drogę krajową numer 60.

W pobliżu Wapnicy na odcinku Stargard Szczeciński - Wałcz udało się podnieść przewróconą ciężarówkę. Z kolei w Strzelcach na trasie Kutno-Gostynin usunięto TIR-a, który stanął w poprzek drogi.

Reklama

Nadal najtrudniejsza sytuacja panuje w województwie kujawsko-pomorskim. Służby drogowe i straż pożarna apelują do kierowców o omijanie dróg w pięciu powiatach: inowrocławskim, włocławskim, żnińskim, radziejowskim, mogileńskim.

Straż pożarna do walki z dwumetrowymi zaspami ściąga ciężki sprzęt ratownictwa technicznego.

Utrudnienia na kolei

Powalone drzewa i śnieżyca utrudniają kursowanie pociągów. Jak powiedział Informacyjnej Agencji Radiowej rzecznik PKP Polskie Linie Kolejowe Mirosław Siemieniec, pociągi kursują, ale trzeba liczyć się z opóźnieniami.

Kolejarze usuwają utrudnienia na dwóch liniach. Na Dolnym Śląsku pomiędzy Kłodzkiem, a Międzylesiem, gdzie uruchomiono komunikację zastępczą oraz pomiędzy Poznaniem, a Szczecinem na odcinku Kiekrz - Rokietnica.

Na Mazowszu 20 tys. ludzi bez prądu

Około 20 tysięcy gospodarstw pozostaje bez prądu w województwie mazowieckim. Najwięcej uszkodzeń linii energetycznych występuje w okolicach Mińska Mazowieckiego, Pruszkowa, Wyszkowa i Legionowa. Przy usuwaniu awarii spowodowanych silnym wiatrem pracują wszystkie ekipy pogotowia energetycznego.

Blisko 250 razy interweniowali od wczorajszego popołudnia mazowieccy strażacy. Najczęściej wyjeżdżali do usuwania połamanych drzew i gałęzi. 46 interwencji dotyczyło odblokowania przejazdu na drogach, które tarasowały przewrócone przez wichurę drzewa. Wiatr uszkodził także 23 budynki. Na szczęście nikt nie odniósł obrażeń.

Wszystkie drogi krajowe na Mazowszu są przejezdne. Nawierzchnie większości z nich są mokre i czarne. Lokalna śliskość utrzymuje się na krajowej siódemce w okolicach Mławy, drogach numer 62 i 63 w rejonie Sokołowa Podlaskiego oraz 60-tce niedaleko Ostrowi Mazowieckiej.

Porywy wiatru dochodzą w tej chwili na Mazowszu do 90 kilometrów na godzinę. W ciągu dnia ich siła będzie jednak słabnąć. Po południu najsilniejsze podmuchy mają nie przekraczać 70 kilometrów na godzinę.

Wiatr cichnie na Pomorzu Zachodnim

Na Pomorzu Zachodnim wiatr cichnie, a noc przebiegła spokojnie. Najsilniej teraz wieje na Wybrzeżu w Darłowie to 57km/h. W Szczecinie rano wiatr uspokoił się i wieje z prędkością 26 km/h.

W Kołobrzegu, Dziwnowie i Świnoujściu został przekroczony stan ostrzegawczy na wodowskazach o kilka centymetrów. Plaża w Kołobrzegu znajduje się pod wodą. W tych portach wstrzymany jest ruch statków.

Bez energii elektrycznej wciąż jest blisko 120 tysięcy mieszkańców województwa zachodniopomorskiego.

Energetycy zapowiadają, że dziś nie usuną wszystkich awarii.

Strażacy od początku trwania silnego wiatru czyli 5 grudnia interweniowali 1451 razy, głównie przy usuwaniu powalonych drzew i konarów. Minionej nocy nie odnotowano poważnych zdarzeń.

Na Podkarpaciu sytuacja wraca do normy

Sytuacja na Podkarpaciu po wichurach wraca do normy. Wojciech Czanerle - dyżurny w centrum zarządzania kryzysowego w Urzędzie Wojewódzkim w Rzeszowie informuje, że wszystkie drogi są przejezdne i w miarę możliwości energetyków usuwane są awarie zerwanych linii. Bez prądu jest jeszcze 4 i pół tysiąca odbiorców.

W nocy energetycy mieli kłopot z usuwaniem awarii, gdyż mieli kłopot z dotarciem do mieszkańców niektórych powiatów, między innymi bieszczadzkiego.

Służby wojewody podkarpackiego nie otrzymały na razie nowego ostrzeżenia o zagrożeniu. Wcześniejsze komunikaty informowały, że huragan powinien przestać zagrażać mieszkańcom Polski dziś o 10-tej.