Goście audycji "Śniadanie w Trójce" podkreślali, że destabilizacja na Krymie leży w interesie Rosji. Europoseł Twojego Ruchu Marek Siwiec liczy na roztropność zarówno zachodnich, jak i rosyjskich dyplomatów. W najbliższych dniach będzie prężenie muskułów i jeżeli dojdzie do przesilenia, to oczekuję, że odbędzie się ono w salonach dyplomatycznych, bo Rosjanie muszą uświadomić sobie, że będą płacić straszliwą cenę - powiedział Marek Siwiec.



Reklama

Zdaniem eurodeputowanego PSL Jarosława Kalinowskiego, w całej sprawie kluczowa jest poprawa relacji ukraińsko-rosyjskich. Ma służyć temu zachodnia pomoc finansowa. Rosja gra i będzie chciała pozostawić sobie jak najwięcej wpływów, dopóki nie zrozumie, że stabilizacja Ukrainy jest też w jej interesie - stwierdził Jarosław Kalinowski.



Tej opinii nie podziela szef klubu PiS Mariusz Błaszczak. Wymaganie od Rosji, by zrozumiała, że w jej interesie nie leży destabilizacja na Krymie, to czysta naiwność - mówił polityk PiS. Jak dodał, nie można liczyć na dobrą wolę Rosji, gdy jej żołnierze - choć bez naszywek - opanowują ukraińskie budynki rządowe.



Poseł PO Andrzej Halicki uważa, że nie można dać się wciągnąć w prowadzoną przez Rosję grę w sprawie Krymu. Jest wojna psychologiczna, tu przypomina się casus Naddniestrza, bo to takie wmawianie nam, że Ukraina jest niepewna, ten problem krymski nie może przesłonić sensu współpracy z obecnym rządem w Kijowie - podkreślił Andrzej Halicki.



W ocenie Jana Lityńskiego, doradcy prezydenta, Rosja wykorzystuje Krym jako swój atut w rozgrywce dyplomatycznej. To niezwykle skomplikowana sprawa, zwróćmy uwagę na różnorodność narodowościową tego regionu i przewagę Rosjan - mówił doradca prezydenta Komorowskiego.



Wicemarszałek Sejmu Jerzy Wenderlich z SLD przekonywał, że działanie na rzecz destabilizacji Krymu to oczywista strategia Rosji. Ten półwysep to idealne miejsce do takiej polityki ze strony Moskwy - uważa Jerzy Wenderlich.



Ukraiński premier Arsenij Jaceniuk zaapelował do Rosji o wycofanie swoich wojsk z Krymu. Władze w Kijowie mówią o prowokacji i rosyjskiej agresji na terytorium Ukrainy.