Z ustaleń śledczych wynika, że 52-letni mężczyzna, studiujący od 10 lat na jednej z warszawskich uczelni, korzystał z różnych komputerów w kilku bibliotekach szkoły oraz specjalnego oprogramowania. Dzięki temu mógł wysyłać kilkadziesiąt maili z ostrzeżeniami o alarmie bombowym do instytucji, a także do uczelni, do której sam uczęszczał.
Mężczyzna usłyszał zarzuty w prokuraturze. Grozi mu do 8 lat więzienia.
W 2013 i w 2014 roku doszło do kilku przypadków fałszywych alarmów w instytucjach państwowych i ministerstwach. W akcje związane ze sprawdzeniem zagrożenia angażowane były wszystkie służby ratunkowe.