MACIEJ MIŁOSZ: Polska w najbliższym czasie planuje zakup trzech okrętów podwodnych typu Orka. Pierwsze dwa mają być dostarczone w 2022 r. SAAB proponuje nam okręt A26, którego jeszcze fizycznie nie ma.
JASON HOWARD: Projekt oraz plany konstrukcyjne dla okrętu A26 są gotowe i jesteśmy w pełni przygotowani do rozpoczęcia produkcji. Liczymy na to, że szwedzki rząd przyzna nam kontrakt na budowę okrętów podwodnych przed końcem bieżącego roku. Szwecja chce wyposażyć swoją marynarkę wojenną w dwie jednostki A26 na początku przyszłej dekady. Wspomniany harmonogram jest zbliżony do terminów przewidzianych w polskim programie „Orka”.
Nasza oferta jest wyjątkowa. Nie proponujemy Polsce zakupu gotowego produktu, ale rzeczywistą współpracę. Polska już od samego początku może brać udział w produkcji okrętu A26. To bardzo poważne partnerstwo, które umożliwi stworzenie w Polsce nowych miejsc pracy. Wpłynie też na rozwój polskiego przemysłu zbrojeniowego.
Ile tych miejsc by powstało w przypadku wyboru szwedzkiej oferty?
Reklama
Jest za wcześnie, by podać konkretną liczbę. W zależności od wymagań stawianych przez stronę polską możemy mówić o zwiększeniu liczby miejsc pracy dla wykwalifikowanych pracowników zatrudnionych w przemyśle stoczniowym. One nie znikną po kilku latach, ale dzięki możliwości serwisowania okrętów w Polsce zostaną utrzymane nawet przez kilka dekad.
Dostarczyliśmy już waszym siłom zbrojnym wiele naszych rozwiązań i jesteśmy gotowi do zwiększenia naszej obecności w Polsce. Trwają rozmowy z polskimi stoczniami, odbyły się spotkania z najważniejszymi graczami tego rynku. Dla przykładu jesteśmy w trakcie zaawansowanych rozmów ze Stocznią Marynarki Wojennej.
A co, jeśli chodzi o poddostawców?
Jak zaznaczyłem, na tym etapie jest nam trudno oszacować dokładną liczbę miejsc pracy, które powstaną u naszych partnerów. Dysponujemy jednak wstępnymi założeniami dotyczącymi zakresu prac, za które byliby odpowiedzialni nasi polscy partnerzy. Obejmują one produkcję podsystemów okrętu podwodnego A26: elementów oprzyrządowania elektrycznego, wyposażenia kabin, a nawet części silnika diesla. Ponadto proponujemy polskim stoczniom możliwość przeprowadzenia instalacji wyposażenia części rufowej okrętu, wyprodukowania specjalistycznych platform oraz transfer know-how z zakresu prac serwisowych i obsługi. Wszystko to wymaga udziału wyspecjalizowanej kadry pracowniczej. SAAB dostrzega potencjał polskich stoczni w tym zakresie.
Chciałbym jeszcze raz podkreślić, że jesteśmy obecni w Polsce od ponad 10 lat i dostarczamy polskim siłom zbrojnym pokaźną liczbę systemów wojskowych. Obejmują one m.in. wysoce skuteczne pociski RBS15 MK3, które są w stanie razić cele odległe o 200 km, wszechstronne sonary Sea Giraffe, pojazdy podwodne oraz torpedy.
Jednym z wielu powodów, aby zacieśnić współpracę, jest bliskie położenie geograficzne Polski i Szwecji: odległość z Gdyni do Karlskrony wynosi zaledwie 250 km. Pozwala to na skuteczną logistykę i wpływa na zmniejszenie kosztów.
Ale to samo można robić z Niemcami, którzy są jeszcze bliżej. Dlaczego polski rząd miałby wybrać ofertę szwedzką, a nie np. niemiecką czy francuską? Oni też obiecują złote góry i składają oferty.
Oferta SAAB jest konkretna i zdążyliśmy już zademonstrować, że mamy profesjonalne podejście do współpracy. Nasza działalność na całym świecie opiera się na efektywnej realizacji zobowiązań.
Okręt A26, zaprojektowany do działań na Bałtyku i na otwartych wodach, spełnia, a nawet przekracza wszelkie wymagania klientów w tym zakresie. To bardzo wytrzymały okręt podwodny o doskonałych cechach. Obecnie A26 jest najbardziej zaawansowanym okrętem podwodnym na świecie.
Jeśli macie dostarczyć dwa okręty Szwecji do 2020 r., to jak chcecie dostarczyć kolejne dwa do 2022 r. Polsce? Czy macie takie moce produkcyjne?
Oczywiście. Z tego powodu rozmawiamy o partnerstwie z polskimi stoczniami. Dostawy okrętów przeznaczonych zarówno dla Szwecji, jak i Polski będą zależały od bardzo ścisłej współpracy z polską stocznią. W rzeczywistości równoległa produkcja daje wymierne rezultaty, prowadząc do dalszego zwiększania efektywności kosztowej. Linia montażowa dla okrętu A26 będzie się opierała na niezwykle zaawansowanych technologiach XXI w. Wszystkie dane produkcyjne zostaną dostarczone z modelu 3D, umożliwiając tym samym optymalizację produkcji.
Warto również dodać, że okręt A26 będzie charakteryzował się modułową konstrukcją. Oznacza to, że poszczególne moduły okrętu będą produkowane oddzielnie, a następnie składane. Pozwala to klientowi na modyfikowanie i modernizowanie okrętu w przyszłości, np. przez dodanie dodatkowego modułu.
SAAB ma duże doświadczenie w zakresie dostaw okrętów podwodnych i technologii z nimi związanych, zarówno na potrzeby szwedzkiej marynarki wojennej, jak i innych państw, w tym Singapuru i Australii.
Wciąż nie powiedział pan, dlaczego A26 jest lepszy od niemieckiego A212 czy francuskiego Scorpene, które zapewne będą również biły się o ten kontrakt.
Wiele istotnych cech wyróżnia okręt A26 na tle rozwiązań oferowanych przez pozostałych producentów. A26 będzie niemal niewykrywalny, co jest niezwykle istotne w przypadku okrętów podwodnych. Będzie wyposażony w silnik typu Stirling, który pozwoli mu pozostać zanurzonym przez czas dłuższy niż dwa tygodnie. Co więcej, okręt charakteryzuje się wysokim wskaźnikiem wytrzymałości – wiemy to dzięki przeprowadzeniu rygorystycznych testów na zagrożenia podwodne.
Mówimy tutaj o bardzo sprawnym okręcie podwodnym, który przez nadchodzące dziesięciolecia będzie spełniał wszelkie wymagania operacyjne polskiej marynarki wojennej.
Co z pociskami manewrującymi? Wiadomo, że Francuzi mają swoje rozwiązanie, polskie MON bada również w USA możliwość zakupu tomahawków, które potencjalnie można zainstalować na niemieckich okrętach. Czy możecie zainstalować pociski tej klasy na A26?
Istnieje możliwość montażu pocisków Tomahawk na okrętach A26. Jesteśmy bardzo elastyczni, jeżeli chodzi o dostosowanie A26 do wymagań stawianych przez klienta. Dzięki modułowej konstrukcji jedną z możliwości jest dostosowanie okrętu do przenoszenia dodatkowych pocisków, takich jak chociażby Tomahawk.
Jak to wygląda pod względem ceny?
Zawsze dążymy do tego, by dostarczać naszym klientom jak najbardziej efektywne kosztowo rozwiązania. Nasz okręt ma ogromny potencjał w odniesieniu do jego przyszłych modyfikacji i modernizacji. To dopiero początek cyklu produkcyjnego A26, tak więc długie lata służby są dopiero przed nim.
Wasi konkurenci poruszają się w zakresie 2,5 mld zł za okręt.
Nie jestem w stanie odnieść się do tych cen. Ale mogę ponownie podkreślić, że jesteśmy bardzo konkurencyjni pod tym względem. W jeszcze większym stopniu, gdyby polski przemysł uczestniczył w pracach, o których wspominałem wcześniej.
Podobnie jak konkurencja twierdzicie, że macie najlepszy produkt i ofertę oraz korzystną cenę. Jak to wygląda ze wsparciem politycznym?
Rząd szwedzki wspiera ofertę SAAB w programie „Orka”. Trwają spotkania na wysokim szczeblu, niestety nie mogę podać żadnych szczegółów.
Kiedy spodziewacie się rozstrzygnięcia przetargu?
Mamy nadzieję, że przetarg zostanie ogłoszony jeszcze w tym roku.