Pierwsze czytanie projektu, które rozpoczęło się w środę na wspólnym posiedzeniu trzech komisji: rodziny, polityki senioralnej i społecznej; praw człowieka, praworządności i petycji oraz ustawodawczej, zostało przerwane do czasu dostarczenia opinii resortu rodziny, pracy i polityki społecznej.
Autorzy projektu proponują, aby świadczenia alimentacyjne przysługiwały, jeżeli dochód rodziny nie przekracza kwoty 800 zł na osobę lub 1200 zł – gdy dziecko jest niepełnosprawne (takie same kwoty obowiązują w przypadku świadczenia z programu "500 plus"). Obecnie obowiązujące kryterium wynosi 725 zł. Poza tym wnioskodawcy chcą podwyższenia kwot świadczeń - minimalna wynosiłaby 300 zł, a maksymalna - 600 zł, a dla dzieci z niepełnosprawnością - 720 zł. Obecnie określona jest maksymalna kwota świadczenia - 500 zł. Projekt ma też zwiększyć możliwości alimentacyjne osób odbywających karę więzienia i bezrobotnych.
Występujący w imieniu wnioskodawców senator Jan Rulewski (PO) tłumaczył, że konieczne jest podwyższenie kryteriów dochodowych, ponieważ państwo prowadzi aktywną politykę, jeśli chodzi o podwyższanie płacy minimalnej, a ponieważ progi nie są zmieniane od lat, co roku z systemu wypadają kolejne osoby - najczęściej samotne matki z jednym dzieckiem.
Autorzy projektu zwrócili uwagę, że przyjęty w 2008 r. próg dochodowy odpowiadał wówczas 64 proc. wysokości płacy minimalnej (1126 zł), a obecnie wynosi 36 proc., bez obciążeń podatkowych i składek na ubezpieczenia społeczne. Nastąpiło zatem znaczne obniżenie relacji wysokości progu wobec wysokości płacy minimalnej. W rezultacie w 2018 r., gdy na podstawie zarobków z 2017 r. będą wydawane kolejne decyzje ws. świadczeń, oznaczać to będzie - zwłaszcza w sytuacji rodzin z jednym dzieckiem - eliminację tysięcy osób, które byłyby uprawnione do tego świadczenia - podkreślili wnioskodawcy.
W projekcie przewidziana została także waloryzacja świadczenia alimentacyjnego oraz progu dochodowego oparta na procentowym przyroście płacy minimalnej.
Autorzy projektu zaproponowali także powiększenie wykazu osób, wobec których stosowane są preferencje dotyczące zatrudnienia w urzędach pracy, o grupę dłużników alimentacyjnych. W pierwszym rzędzie dotyczyłoby tych, którzy są dłużnikami organów państwa (czyli tych, za których alimenty płaci fundusz alimentacyjny).
Kolejna z zaproponowanych zmian dotyczy osób odbywających kary więzienia za uchylanie się od obowiązku alimentacyjnego i wykonujących pracę zarobkową. Zmiana ta, mając na uwadze interes dziecka, różnicuje potrącenia nakładane na więźniów, m.in. zmniejsza potrącenie na rzecz Funduszu Aktywizacji Zawodowej oraz Rozwoju Przywięziennych Zakładów Pracy. Zdaniem wnioskodawców, te potrącenia mogą stanowić przeszkodę w motywowaniu do pracy i powiększać dług alimentacyjny.
Prepozycje te jednak wzbudziły wątpliwości m.in. Ministerstwa Sprawiedliwości, Rzecznika Praw Dziecka oraz Prokuratorii Generalnej. Wskazywano m.in., że doprowadzi to do nierównego traktowania więźniów, może zniechęcić do podejmowania pracy; przypominano, że potrącenia nakładane na więźniów zasilają np. Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym i Pomocy Postpenitencjarnej, który realizuje ważne cele pomocy ofiarom przestępstw i ich rodzinom.
Wejście ustawy w życie przewidziano na rok 2018, czyli w momencie, gdy na orzeczenia o przyznaniu świadczenia będzie miało wpływ podniesienie w 2017 r. minimalnej płacy, która netto wynosi 1459 zł - zatem osoby z jednym dzieckiem, zarabiające minimalną płacę, przekroczyłyby próg dochodowy wynoszący 725 zł.
Rulewski poinformował, że wprowadzenie projektowanej ustawy oznaczałoby wzrost wydatków - według szacunków wnioskodawców - o 150 mln zł w budżecie na 2018 r.
Proszona o odniesienie się do projektu, przedstawicielka MRPiPS powiedziała, że resort nie pracuje nad podwyższeniem kryteriów dochodowych, ale nie planuje też likwidacji funduszu alimentacyjnego. Mówiła również o pracach nad pakietem rozwiązań, który usprawni ściągalność alimentów. Jak wyjaśniła, decyzje co do konkretnych działań dotychczas nie zapadły, jednak resort jest przekonany do zmian. Senatorowie poprosili, by ministerstwo odniosło się na piśmie do konkretnych zapisów projektu.