- Była wspaniała pod każdym względem. Myślę, że mogę to powiedzieć - miała wspaniałe życie. Miała talent, który został odkryty. Na szczęście dla nas i dla Polski - powiedział prezydent Duda, któremu towarzyszyła małżonka Agata Kornhauser-Duda.
- Jesteśmy dumni z jej wspaniałego życia. I jesteśmy jej za to wdzięczni - dodał.
Prezydent podkreślił, że nazwisko Szewińskiej było symbolem polskiego sportu, było w nim obecne od zawsze i trudno sobie wyobrazić, że jej teraz zabraknie.
- Niech zawsze ze wszystkimi polskimi sportowcami będą mądre słowa Pani Ireny, że życie nie może się składać tylko z pogoni za medalami. Bo wtedy klęska na stadionie będzie też życiową porażką - przypomniał.
- W stulecie odzyskania przez Polskę niepodległości żegnamy sportowca stulecia - zaznaczył prezydent Duda w katedrze polowej Wojska Polskiego w Warszawie i dodał, że Szewińska była "Królową królowej sportu".
- Dziękujemy za wspaniałe życie, będzie Pani dla nas zawsze przykładem. Cześć Jej pamięci - podsumował prezydent Duda.
Podczas uroczystości pogrzebowych na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie głos zabrał premier Mateusz Morawiecki. - Była wielką nadzieją dla Polski w trudnych czasach - powiedział.
- Dawała chwałę polskiemu sportowi, była wzorem nie tylko dla sportowców, ale dla wszystkich Polaków - podkreślił premier.
We mszy wzięli udział także m.in. minister sportu i turystyki Witold Bańka oraz szefowie Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego Thomas Bach i Międzynarodowego Stowarzyszenia Federacji Lekkoatletycznych (IAAF) Sebastian Coe.
- Każdy, kto był świadkiem jej występów sportowych widział, w jakim stylu osiąga sukcesy, widział, że towarzyszy temu nieodparta elegancja. Wszyscy, którzy mieli kontakt z Ireną jako przyjaciółką, zetknęli się z jej wielkim ciepłem i serdecznością - mówił Bach.
Wskazał, że Szewińska cała życie poświęciła sportowi. - Była wzorem dla wszystkich i we wszystkim, a jednocześnie była niesamowicie skromna. Właśnie dlatego była inspiracją dla lekkoatletów i kobiet na całym świecie - zauważył szef ruchu olimpijskiego.
Minister sportu i turystyki Witold Bańka wspomniał, że powiedzieć o Szewińskiej "wybitna" to za mało. - Była najwybitniejszą polską sportsmenką, pierwszą damą polskiego sportu, naszą sportową matką - podkreślił.
Wybitną lekkoatletkę, a ostatnio wiceprezesa PKOl, członkinię MKOl żegnali też wybitni polscy sportowcy, jak m.in. Władysław Kozakiewicz, Edward Skorek, Włodzimierz Lubański, Jacek Wszoła, Robert Korzeniowski, Tomasz Majewski czy Anita Włodarczyk oraz tłumy kibiców i warszawiaków.
Nabożeństwo koncelebrował delegat Konferencji Episkopatu Polski ds. Duszpasterstwa Sportowców biskup Marian Florczyk.
Najwybitniejsza lekkoatletka w dziejach polskiego sportu spoczęła na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach. Ceremonia pogrzebowa, z udziałem m.in. premiera Mateusza Morawieckiego, rozpoczęła się o godz. 14.45.
Z uwagi na ograniczoną liczbę miejsc w katedrze, we mszy św. uczestniczyli tylko członkowie rodziny zmarłej, goście specjalni z kraju i zagranicy oraz przedstawiciele rodziny olimpijskiej.
Przed rozpoczęciem nabożeństwa przy trumnie czuwało osiem wart złożonych z przedstawicieli Kancelarii Prezydenta, Ministerstwa Sportu i Turystyki, władz Polskiego Komitetu Olimpijskiego i Polskiego Związku Lekkiej Atletyki, Towarzystwa Olimpijczyków Polskich, Komisji Sportu Kobiet PKOl, mediów i sponsorów.
Zdobywczyni siedmiu medali olimpijskich (trzy złote, dwa srebrne i dwa brązowe), wiceprezes PKOl i członkini MKOl zmarła 29 czerwca w szpitalu w Warszawie. Miała 72 lata. Była rekordzistką Polski, Europy i świata w biegach na 100, 200, 400 metrów, w skoku w dal i sztafetach.