Koncert grupy Wyrwani Z Niewoli miał się odbyć w Zespole Szkół nr 12 w Lublinie w środę 14 listopada. Organizatorem był ksiądz wikariusz z pobliskiej parafii, który osobiście wywiesił na drzwiach szkoły plakat informujący o imprezie na sali gimnastycznej - ustaliło nieoficjalnie TOK FM.

Reklama

Wyrwani Z Niewoli to zespół hiphopowy. Raperzy chwalą się, że grają muzykę chrześcijańską, bo wyszli z nałogu dzięki wierze i teraz ewangelizują innych. "Opracowali autorski program profilaktyczny, grają koncerty, dzielą się niezwykłymi historiami, których doświadczyli" - głosi oficjalna strona WZN.

Rodzice jednak nie zgodzili się na występ katolickich raperów. Pod wpływem ich nacisków szkoła zrezygnowała z koncertu.

Radio przyjrzało się tekstom piosenek WZN. Część faktycznie nawiązuje do tematów religijnych, jednak są też takie otwarcie wymierzone w UE. "Wciągnęła nas Unia, jak ćpuński nochal procha. Winna za to przecież epoka kryzysu. Obudź się Polsko, bo nie poznaję twych rysów" - przytacza TOK FM.

Odwołanie koncertu w szkole nie spodobało się lubelskim politykom PiS. - W Lublinie w sposób legalny mogą maszerować Czarne Marsze, mogą być organizowane Tęczowe Marsze, natomiast zaczynają być odwoływane imprezy o charakterze chrześcijańskim, częściowo religijnym, częściowo profilaktycznym. To niebezpieczny precedens – mówi TOK FM radny Tomasz Pitucha.

Działacz dodaje, że w systemie demokratycznym powinien decydować głos większości, a nie dwóch-trzech rodziców. - Może się okazać za chwilę, że żadna wartościowa impreza z powodu pojedynczego protestu nie będzie mogła się odbyć - zauważa Pitucha, który skierował do prezydenta Lublina interpelację w tej sprawie.

Radny w piśmie pyta, czy koncert naruszał w jakimkolwiek stopniu przepisy prawa i czy decyzja dyrektora o odwołaniu spotkania "nie stanowi dyskryminacji ze względu na wyznanie, w szczególności zaś, czy nie narusza art.. 48 i art. 53 Konstytucji".

Reklama

Argumentację kolegi z PiS popiera Marcin Jakóbczyk. – Nie może dochodzić do sytuacji, gdzie mniejszość tak naprawdę dyktuje porządek, jaki obowiązuje w szkole – mówi radny. I dodaje, że koncert miał być zorganizowany po południu i nikt nikogo nie zmuszał do udziału w nim.

- Nie możemy ulegać terrorowi. Wartości chrześcijańskie to wartości uniwersalne - dopowiada inny radny z PiS, Stanisław Brzozowski.

Jednak zdaniem Michała Krawczyka z Platformy Obywatelskiej, odwołanie koncertu to dobra decyzja. - Po pierwsze, taki zespół, który tak formułuje swoje teksty i jasno mówi o swoim odwoływaniu się do Boga, nie powinien występować w szkole, która jest szkołą publiczną i świecką. A po drugie, chodzi o treść niektórych piosenek. Jasne sprzeciwianie się i krytykowanie Unii Europejskiej, która jest dla większości Polaków ogromną wartością, nie powinno mieć miejsca w szkole - mówi Krawczyk.

Polityk PO zwraca również uwagę, że w tekstach zespołu można znaleźć treści antyaborcyjne. - Nie są to teksty, które powinny trafiać do dzieci ze szkoły podstawowej. Dlatego uważam, że dobrze się stało, że występ tego zespołu został odwołany - dodaje radny.

Ostatecznie koncert się odbył, tyle że w siedzibie Caritas. Fundacja zgodziła się na imprezę, aby nie zaogniać sytuacji - ustaliło nieoficjalnie TOK FM.