Na wieczornej mszy świętej - jak informuje "Super Express" - chłopak wypluł hostię, po czym schował ją do kieszeni. Księża próbowali wyjaśnić sytuację, jednak w końcu wezwali policję i rodziców chłopca, bo nastolatek próbował z kościoła uciec. 13-latek przy policji tłumaczył, że bolał go ząb i dlatego wypluł Pana Jezusa i schował do kieszeni - mówi tabloidowi ksiądz ze świątyni pw NMP na osiedlu Dolnośląskim.
Zdaniem duchownych, do profanacji hostii nie doszło. Mogłoby dojść, gdyby nie było natychmiastowej reakcji. Mamy specyficzny czas, jesteśmy tuż przed Wszystkimi Świętymi. 31 października jest halloween i często dochodzi do tego, że grupy osób są wynajmowane, by kraść hostię i dochodzi do profanacji na czarnych mszach świętych - mówią. Sprawy nie chce komentować łódzka archidiecezja. rzecznik prasowy kurii tłumaczy jedynie, że każdy taki przypadek jest rozważany indywidualnie. Przypomina też, że za profanację grozi nie tylko ekskomunika, ale także sprawa ta jest uwzględniona w kodeksie karnym.