Loty na poradzieckich myśliwcach MiG-29 zawiesił Dowódca Generalny Rodzajów Sił Zbrojnych (DGRSZ) 3 marca 2019 r. Tego dnia na ziemię runął pod Węgrowem w woj. mazowieckim myśliwiec. Pilot musiał się katapultować, a MiG-29 uległ całkowitemu zniszczeniu.
W tym czasie piloci nie mogą latać, a to przekłada się na ich wyszkolenie. - To oznacza, że przez ten czas piloci oraz instruktorzy nie podtrzymywali nawyków i utracili aktualne uprawnienia do wykonywania lotów na tym typie samolotów - mówi gen. Tomasz Drewniak, były inspektor Sił Powietrznych. Dodaje, że problem z utratą aktualnych uprawnień pojawia się, gdy jakiś typ samolotu jest uziemiony dłużej niż pół roku.
Ja podaje Onet przywracanie uprawnień potrwa co najmniej pół roku.
Brak uprawnień w rozmowie z portalem potwierdził płk pil. Krzysztof Stobiecki, dowódca 23. Bazy Lotnictwa Taktycznego w Mińsku Mazowieckim. – Nie ma na świecie takiego typu statku powietrznego, który byłby tak długo uziemiony i jego piloci nadal mieliby aktualne uprawnienia – mówi i dodaje, że piloci MiG-ów podtrzymują nawyki, wykorzystując bardzo nowoczesny symulator lotów, który jest na wyposażeniu bazy w Mińsku Mazowieckim.
Brak aktualnych uprawnień u wszystkich pilotów w bazie w Malborku potwierdził też jej rzecznik prasowy, mjr Tomasz Basarab: – Obecnie wszyscy piloci muszą się wznowić.