Protest ma charakter społeczny, jest inicjatywą oddolną.
Łomżyński szpital jest w grupie 19 placówek w Polsce, które mają od poniedziałku przyjmować pacjentów z COVID-19.
Od rana w poniedziałek na znak protestu, przed łomżyńskim szpitalem jeździło kilkadziesiąt samochodów, które używały klaksonów. Przed placówką protestują również mieszkańcy, pracownicy. Za szybami wielu aut umieszczono hasło "Oddajcie nasz szpital!".
Szpital wojewódzki w Łomży jest placówką podległą samorządowi województwa podlaskiego.
Urszula Brulińska z Komendy Miejskiej Policji w Łomży poinformowała PAP, że na miejscu jest policja, która zapewnia bezpieczeństwo i nawołuje do zachowania spokoju. Na zamieszczanych w mediach społecznościowych relacjach z protestu słychać jak policja informuje protestujących, że nie mogą się gromadzić w jednej grupie, bo obowiązuje zakaz zgromadzeń powyżej 50 osób. Protestujący stoją przed szpitalem lub przed nim chodzą, rozpraszają się w mniejsze grupy.
Informacje o tym, że to szpital w Łomży ma być w Podlaskiem jednoimiennym szpitalem zakaźnym pojawiły się w piątek. O zmianę decyzji ws. tej sprawie jeszcze w piątek zaapelowały władze miasta - list wystosowali prezydent Łomży i Rada Miasta - swoje interwencje podjęli również łomżyńscy posłowie z PSL i PiS. W weekend odbyła się ewakuacja pacjentów do innych placówek, część wypisano do domów.
Podlaski Urząd Wojewódzki informował w sobotę w komunikacie na podstawie materiałów z Narodowego Funduszu Zdrowia, że szpital w Łomży został wybrany do przekształcenia w zakaźny dla pacjentów z koronawirusem, bo posiada potencjał do zajęcia się pacjentami, u których mogłyby wystąpić komplikacje np. u kobiet w ciąży czy osób z udarem mózgu.
Jak zaznaczono, szpital w Łomży został wskazany do przekształcenia w zakaźny, bo jest jedyną placówką wojewódzką w regionie o trzecim stopniu referencyjności, który zapewnia kompleksową opiekę pacjentom z województw podlaskiego i mazowieckiego, w szpitalu jest kadra z wielu specjalizacji.
Według komunikatu, przekształcenie szpitala w zakaźny ma usprawnić diagnostykę, hospitalizację i leczenie osób zakażonych koronawirusem, a wszystko ma się odbywać według ściśle określonych procedur sanitarnych i medycznych od momentu zgłoszenia pacjenta do sanepidu, przez transport do szpitala, pobyt w szpitalu "po to, aby możliwie jak najbardziej zabezpieczyć otoczenie i samego pacjenta".
RPO o sytuacji w szpitalu
Adam Bodnar. Rzecznik Praw Obywatelskich stwierdził w rozmowie z "WP”, że "decyzja ws. przekształcenia jest absolutnie uprawniona ze strony władzy, ale temu powinny towarzyszyć techniczne zabezpieczenia".
Okazało się, że powiedziała prawdę prosto w oczy - powiedział o zachowaniu Bernadety Krynickiej RPO, komentując jej film.
-Wie, o czym mówi, doskonale zna personel i funkcjonowanie tego szpitala - dodał.