Badania, zaznacza Onet, zostały przeprowadzone w oparciu o algorytm pozwalający odróżnić odpowiedzi szczere od pobożnych życzeń i pustych deklaracji.
Wynika z nich, że 61 proc. Polaków zgadza się z nowymi ograniczeniami dotyczącymi wychodzenia z domu (deklaruje to 86 proc.) - pisze Onet.
"W stosunku do pierwszego badania spadła liczba osób prawdziwie przerażonych obecną sytuacją (7 proc. - spadek o 5 punktów procentowych). Mniej z nas boi się też braku żywności w sklepach i ewentualności rozruchów lub zamieszek. Równolegle wzrasta liczba osób, które z przekonaniem twierdzą, że przestrzegają zaleceń rządu o tym, jak należy chronić się przed koronawirusem. Spada liczba tych, którzy boją się o swoją przyszłość zawodową (spadek o 5 pkt do 20 proc.)" - czytamy.
"Chociaż coraz więcej z nas już zdaje sobie sprawę, że najbliższe plany z powodu epidemii mogą ulec zmianie (wzrost o 10 pkt, do 20 proc.), to tylko nieznacznie zwiększyła się liczba tych, którym doskwiera izolacja (o 2 pkt, do 21 proc.). A początki zdalnego nauczania wyraźnie uspokajają obawy o edukację naszych dzieci (spadek obaw o 8 pkt do 21 proc.)" - informuje Onet.
Według portalu, z badań wynika że coraz mniej osób podziela wiarę, że koronawirus to broń biologiczna (spadek o 4 pkt do 10 proc.). "Za to rośnie liczba osób negatywnie oceniających działania rządu (wzrost o 8 pkt - do 32 proc.). A w jednym przypadku stajemy się praktycznie jednomyślni, oto aż 79 proc. (wzrost o 16 pkt proc.) jest jednoznacznie zdecydowanych, aby przełożyć wybory prezydenckie. Ta liczba najszybciej urosła w stosunku do poprzedniego badania" - pisze portal.
Badania wskazują, że nie tylko coraz więcej osób wykazuje prawdziwą troskę o innych (62 proc. wzrost o 4 pkt), ale też zdecydowanie stara się motywować innych do przestrzegania zaleceń odnośnie sposobów walki z epidemią (58 proc., wzrost o 8 pkt).
"Więcej z nas szczerze boi się zarażenia koronawirusem (49 proc., wzrost o 3 pkt), ale też więcej wyraźnie wierzy, że uda się go niebawem pokonać (65 proc., wzrost o 5 pkt). Jednak rośnie niezadowolenie, że kraj jest słabo przygotowany na pandemię" - pisze Onet.
Z badań wynika także, że mężczyźni mniej przejmują się ograniczoną możliwością spędzania czasu z bliskimi i znajomymi (16 proc.); kobiety natomiast bardziej odczuwają brak bliskich socjalnych kontaktów (26 proc.).
"Kobiety wykazują większą troskę. Nie dotyczy ona tylko najbliższych, ale rozlewa się na całe społeczeństwo (kobiety 66 proc. mężczyźni 57 proc.). Mężczyzn cechuje bardziej stoicka postawa" - pisze portal.
"Mężczyźni są bardziej skłonni, by twierdzić, ze panika związana z koronawirusem jest przesadna. Kobiety odwrotnie – postrzegają obawy o zdrowie jako uzasadnione. Można też zaryzykować stwierdzenie, że kobiety podchodzą do problemu bardziej pragmatycznie – to kobiety są bardziej przekonane o konieczności robienia zakupów na zapas" - dodaje.
Badanie przeprowadzono w dniach 26-27 marca; firmy NEUROHM i Brad Consulting sprawdziły nie tylko jakie są deklaracje Polaków, ale także, czy udzielając odpowiedzi wahają się, czy są jej pewni.