Na szkoleniu można się dowiedzieć między innymi, że "na bankietach nie należy nakładać zbyt dużo jedzenia, aby na talerzu zmieścił się kieliszek z winem. Zresztą żelazną zasadą jest, że dyplomata przychodzi na bankiet najedzony". To fragment wykładu dyplomaty prowadzącego szkolenie.

Reklama

Oprócz umiejętności jedzenia, urzędnicy Biura Bezpieczeństwa Narodowego dowiadują się też, jak zorganizować spotkanie czy zaadresować kopertę.

"To bardzo potrzebne szkolenie, bo podczas spotkań na szczeblu międzynarodowym nie powinno dochodzić do pomyłek dyplomatycznych" - uważa szef BBN Władysław Stasiak. Aktualnie szkoli się połowa pracowników biura.

Za kurs protokołu dyplomatycznego trzeba zapłacić około 1,5 tysiąca złotych od osoby. Grupy mogą liczyć na rabaty.