Na początku stycznia tego roku sieradzka prokuratura poinformowała PAP, że "w dochodzeniu prowadzonym przez Komendę Powiatową Policji w Sieradzu został ogłoszony zarzut Krzysztofowi R. dotyczący fałszywego oskarżenia ustalonej osoby o popełnienie przestępstwa usiłowania zmuszenia do określonego zachowania w celu zwrotu wierzytelności".
Poinformowano również, że podejrzany nie przyznał się i złożył wyjaśnienia przedstawiając własną wersję zdarzeń.
We wtorek na stronach Dziennika Śledczego pojawiła się informacja, oparta - jak zaznacza redakcja DŚ - na informacji prasowej, przesłanej przez Prokuraturę Okręgową w Sieradzu. Wynikało z niej, że akt oskarżenia w tej sprawie sieradzka prokuratura rejonowa skierowała do Sądu Rejonowego w Sieradzu. Mężczyźnie groziła kara do dwóch lat więzienia.
W środę, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Sieradzu, prokurator Jolanta Szkilnik poinformowała PAP, że Komenda Powiatowa Policji w Sieradzu sporządziła akt oskarżenia, w tej sprawie, który nie został zatwierdzony przez Prokuraturę Rejonową w Sieradzu.
W dniu 30 czerwca 2020 roku postępowanie zostało umorzone przeciwko Krzysztofowi R. o to że w dniu 03 stycznia 2019 roku w Sieradzu woj. łódzkiego, składając w Komendzie Powiatowej Policji w Sieradzu protokolarne zawiadomienie o przestępstwie, fałszywie oskarżył pokrzywdzoną o popełnienie na jego szkodę przestępstwa usiłowania zmuszania do określonego zachowania w celu zwrotu wierzytelności w kwocie 50.000 Euro, to jest o przestępstwo z art. 234 KK - napisała w komunikacie. Dodała, że podstawą umorzenia jest art. 17 par. 1 pkt 2 kpk tj. niewyczerpanie znamion czynu zabronionego.
W ocenie prokuratora brak zamiaru popełnienia czynu zabronionego. Postanowienie nie jest prawomocne - zaznaczyła.