W czerwcu Sąd Okręgowy w Radomiu zdecydował, że przed wydaniem prawomocnego wyroku konieczne jest wezwania biegłych psychologów, i odebranie od nich ustnych opinii uzupełniających. Rzecznik Sądu Okręgowego w Radomiu Arkadiusz Gruza poinformował PAP w piątek, że rozprawa z udziałem biegłych odbyła się 20 sierpnia, ale wyrok nie zapadł.

Reklama

- Biegłe psycholog złożyły opinie uzupełniające i rozprawa została odroczona. Sąd zdecydował, że zachodzi potrzeba dopuszczenia dowodu z opinii zespołu biegłych psychologa i psychiatry na okoliczność ustalenia, czy zdarzenie, które jest przedmiotem postępowania, czyli umieszczenie chłopca w pralce, stanowiło bezpośrednie zagrożenie dla życia bądź zdrowia tego dziecka – powiedział Gruza.

Podkreślił, że nie chodzi o zagrożenie fizyczne, ale skutki, jakie zdarzenie miało lub mogło mieć dla chłopca w kontekście zdrowia psychicznego. Biegli opierać będą się na materiale dowodowym znajdującym się w aktach sprawy.

Kolejny termin został wyznaczony na 8 października 2020 roku. O sprawie informowało w czwartek Radio Radom.

W maju 2018 r. partner matki dziecka Tomasz K. włożył chłopca na około 9 sekund do pralki automatycznej, a Adam B. nagrał w tym czasie filmik telefonem komórkowym. Mężczyźni naśmiewali się z zamkniętego w pralce przestraszonego i płaczącego chłopca. Tego samego dnia sfotografowali też dziecko z włożonym do ust niezapalonym papierosem. Film i zdjęcie wysłali koledze, który potem opublikował je w internecie.

Prokuratura oskarżyła mężczyzn o znęcanie się fizyczne i psychiczne ze szczególnym okrucieństwem nad niespełna dwuletnim chłopcem. Zdaniem śledczych mężczyźni narazili też chłopca na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Dodatkowo Adamowi B. prokuratura postawiła zarzut polegający na fałszywym oskarżeniu kolegi, który umieścił nagranie w sieci, że to on włożył dwulatka do pralki.

Reklama

W listopadzie ub. roku Sąd Rejonowy w Radomiu skazał w tej sprawie dwóch mieszkańców Radomia. Partner matki dziecka 23-letni Tomasz K. został skazany na 1,5 roku więzienia, a jego 19-letni znajomy Adam B. na rok. Od wyroku odwołała się prokuratura, która uznała, że wymierzone kary są niewspółmiernie niskie w stosunku do przewinienia. Obrońcy Tomasza K. oraz Adama B. odwołali się od wyroku skazującego ich na kary bezwzględnego pozbawienia wolności.

Apelację złożył także prokurator, który uznał kary - 1,5 roku więzienia dla K. i 1 roku dla B. – za niewspółmiernie niskie w stosunku do popełnionego przez nich czynu.