"Na każdym etapie twojego życia zawsze towarzyszył nam twój uśmiech, spontan i mnóstwo energii. Nawet jak byliśmy już zmęczeni, ty potrafiłaś nas na nogi postawić" - mówili - jak podaje RMF FM - rodzice Patrycji. Z kolei podczas mszy ks.Marek Fenisz zauważył, że może być w nas też taki bunt: Boże, gdzie byłeś, kiedy się to wydarzyło (...). Ale Jezus zapewnia: wasza siostra, wasza córka, koleżanka - zmartwychwstanie. Najpierw dzisiaj walczymy o zmartwychwstanie Patrycji i jej syna Jakuba. Walczymy o to, bo wiemy, że oni dla siebie już dzisiaj nic zrobić nie mogą, ale nasza modlitwa, nasza obecność, nasza ofiarowana komunia święta w ich intencji, nasza ofiarowana Eucharystia - to jest walka o ich życie wieczne - dodał.

Reklama

Patrycję zamordował jej 15-letni znajomy

Ciało zaginionej we wtorek nastolatki znaleziono na terenie nieużytków w Piekarach Śląskich. Do zabicia dziewczyny przyznał się jej 15-letni bliski znajomy, Kacper. Chłopak nie podlega odpowiedzialności karnej, bo w chwili zbrodni nie miał ukończonych 15 lat – do zbrodni doszło na dzień przed jego urodzinami. W czwartek sąd zdecydował o umieszczeniu go w schronisku dla nieletnich. Może w przyszłości trafić do zakładu poprawczego.

Już krótko po odnalezieniu zwłok media podawały nieoficjalnie informację, że Patrycja była w ciąży – z Kacprem – i prawdopodobnie to było motywem zbrodni. Podobnymi przypuszczeniami dzielili się rodzice 13-latki, którzy w czwartek rozmawiali z dziennikarzami. Mama Patrycji mówiła, że planowała wybrać się z nią do ginekologa.

Reklama

Patrycji szukała rodzina, znajomi oraz kilkudziesięciu policjantów z Piekar, Bytomia, Knurowa i komendy wojewódzkiej w Katowicach. Ciało odnaleziono w środę, po kilkunastu godzinach od zgłoszenia zaginięcia, na terenie nieużytków w Piekarach Śląskich. Dziewczyna miała wiele ran zadanych ostrym narzędziem. Kilka godzin wcześniej policja apelowała o pomoc w odnalezieniu nastolatki, opublikowała jej zdjęcia i rysopis.

Jak wcześniej opisywali policjanci, Kacper, bliski znajomy Patrycji, najpierw przedstawiał z pozoru wiarygodną wersję – że we wtorek wieczorem 13-latka po kłótni z nim pobiegła w kierunku ul. Bytomskiej w Piekarach Śląskich i wsiadła do autobusu. Z szukającymi dziewczyny policjantami jeździł po znajomych, wskazywał potencjalnych świadków. Kiedy policjanci dotarli do świadka, który widział ich razem w autobusie, nastolatek zmienił wersję. Przyznał, że faktycznie wsiadł z Patrycją do autobusu, mówił, że poszli na spacer i ktoś ich napadł. W końcu przyznał, że to on zabił Patrycję i wskazał miejsce, w którym pozostawił jej ciało.