Janusz Kochanowski napisał specjalny list w tej sprawie do prezesa TVP Andrzeja Urbańskiego. Rzecznik prosi w nim o podanie powodów, "dla których odmówiono Panu Lechowi Wałęsie udostępnienia wskazanych powyżej materiałów".
Kochanowski wytknął Urbańskiemu, że Instytut im. Lecha Wałęsy potrzebował nagrań do zorganizowania wrześniowego koncertu Nobel'83 ProMemoria. Miały być tłem przypominającym historyczny moment, gdy 25 lat temu żona Wałęsy - Danuta - odbierała nagrodę w imieniu męża.
"Jak wynika z doniesień prasowych, organizatorzy uroczystej gali z okazji 25-lecia tego wydarzenia zostali zmuszeni do wypożyczenia nagrania z archiwum w Oslo" - dodał rzecznik.
Przypomniał jednocześnie, że zgodnie z rozporządzeniem ministra kultury w sprawie zasad gromadzenia i udostępniania materiałów archiwalnych TVP i Polskiego Radia, TVP udostępnia te materiały "na wniosek osoby zainteresowanej, a odmowa udostępnienia materiałów musi zawierać pisemne uzasadnienie".
Tymczasem przedstawiciele TVP bronią się przed zarzutami. Twierdzą, że Instytut Wałęsy nigdy nie zwracał się z prośbą o materiały archiwalne z ceremonii w Oslo. "Ponadto TVP S.A. nie posiada praw pozwalających na obrót tymi materiałami - są one własnością Fundacji Nobla w Norwegii, która jako jedyna może nimi dysponować" - poinformowała rzeczniczka TVP Aneta Wrona.
Czy odebranie Lechowi Wałęsie prawa do wypożyczenia filmów archiwalnych z TVP było naruszeniem jakichś swobód? To właśnie sprawdza rzecznik praw obywatelskich. Janusz Kochanowski chce wiedzieć, dlaczego telewizja nie współpracowała z byłym prezydentem - nie wypożyczyła nagrań dokumentujących przyznanie mu Nagrody Nobla. TVP się broni: nikt nas nie prosił o te materiały.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama