Warszawski sędzia Igor Tuleya został odsunięty od orzekania po uchyleniu mu immunitetu przez byłą już Izbę Dyscyplinarną Sądu Najwyższego w listopadzie 2020 r. W marcu br. sąd pracy orzekł o przywróceniu sędziego do orzekania. Prezes sądu, w którym pracuje Tuleya, na początku sierpnia wydała zarządzenie o zezwoleniu na jego powrót do pracy. Jednak kilka dni później decyzję tę uchylił nowy prezes Sądu Apelacyjnego w Warszawie Piotr Schab. W konsekwencji sędzia Tuleya nadal nie orzeka.

Reklama

Wezwanie do przywrócenia sędziego do orzekania

We wtorek pełnomocnik Tuleyi skierował do prezes warszawskiego sądu okręgowego Joanny Przanowskiej-Tomaszek trzecie wezwanie do przywrócenia sędziego do orzekania. Poprzednie dwa spotkały się z odmową.

Oświadczam, że Pani działanie jest nielegalne, a odmowa rażąco bezprawna. Ciąży na Pani, jako reprezentantce pracodawcy sędziego Tuleyi, obowiązek bezzwłocznego wykonania prawomocnego orzeczenia sądu bez konieczności wzywania Pani do tego. Zarządzenie p. Schaba nie wiąże ani sędziego Tuleyi, ani Pani jako prezes Sądu Okręgowego w Warszawie - pisze mec. Romanowski w piśmie.

Reklama

Jak zaznacza adwokat, konstytucja ani żadna ustawa nie nadaje prezesom sądu apelacyjnego kompetencji do uchylania prawomocnych orzeczeń polskich sądów ani orzeczeń Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej i Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Zdaniem Romanowskiego, prezesi ci nie mogą w ramach wykonywania nadzoru administracyjnego ubezskutecznić prawomocnego postanowienia sądu powszechnego.

Żaden sędzia nie może być uczestnikiem gry rządzących! W imieniu pana sędziego Igora Tuleyi, a także jako adwokat związany złożonym ślubowaniem, żądam, aby oddała się Pani dodatkowej refleksji i zachowała się zgodnie ze złożoną przysięgą, przywracając natychmiast do orzekania pana sędziego Igora Tuleyę - apeluje adwokat.

Reklama

W listopadzie 2020 r. na wniosek prokuratury Izba Dyscyplinarna SN prawomocnie uchyliła immunitet sędziemu Tuleyi, zawiesiła go w obowiązkach służbowych i obniżyła mu wynagrodzenie. Powodem wniosku prokuratury ws. uchylenia immunitetu sędziego było podejrzenie ujawnienia informacji ze śledztwa oraz danych i zeznań świadka, które miały narazić bieg postępowania. Chodziło o śledztwo ws. obrad Sejmu w Sali Kolumnowej z 16 grudnia 2016 r., które zostało dwukrotnie umorzone przez prokuraturę. W grudniu 2017 r. Sąd Okręgowy w Warszawie pod przewodnictwem sędziego Tuleyi uchylił decyzję prokuratury o pierwszym umorzeniu śledztwa. Sędzia zezwolił wówczas mediom na rejestrację ustnego uzasadnienia postanowienia sądu.

Po decyzji Izby Dyscyplinarnej Tuleya został odsunięty od orzekania przez ówczesnego prezesa warszawskiego sądu okręgowego Piotra Schaba. Sędzia Tuleya nie usłyszał zarzutów. Konsekwentnie odmawiał stawienia się w prokuraturze. Podkreślał, że nie uznaje Izby Dyscyplinarnej jako sądu oraz ważności decyzji podjętych przez tę izbę. W kwietniu ub. roku Izba Dyscyplinarna nie wyraziła zgody na zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie sędziego do prokuratury, o co wnioskowali śledczy.

W marcu br. orzeczenie o przywróceniu sędziego Tuleyi do pracy wydał Sąd Okręgowy Warszawa-Praga. Sąd podjął tę decyzję w ramach tzw. zabezpieczenia, nakazując w niej Sądowi Okręgowemu w Warszawie dopuszczenie sędziego do wykonywania obowiązków służbowych na czas procesu dotyczącego pozwu o przywrócenie do pracy.

W ubiegłym tygodniu PAP podała, że sędzia Tuleya złożył do prokuratury zawiadomienie o możliwości przekroczenia uprawnień przez Piotra Schaba i Przemysława Radzika, prezesa i wiceprezesa Sądu Apelacyjnego w Warszawie, oraz prezes warszawskiego sądu okręgowego Joannę Przanowską-Tomaszek. Chodzi o niedopuszczanie Tuleyi do orzekania pomimo decyzji sądu pracy.

PAP zwróciła się z prośbą o komentarz w tej sprawie do Sądu Okręgowego w Warszawie. Jak poinformowała sekcja prasowa tego sądu, prezes Przanowska-Tomaszek odniesie się do tych informacji po zakończeniu urlopu.

autor: Mateusz Mikowski