Myślę, że prezes miał na myśli to, by rodzice i szkoła nie ulegali modzie, która od pewnego czasu panuje - tak Rafalska skomentowała fakt, że Jarosław Kaczyński za "szaleństwo, któremu trzeba się przeciwstawić" uważa sytuację, w której "12-letnie dziewczynki ogłaszają się lesbijkami". Dodała, że chodzi o to, żeby nie ulegać presji dziecka, które chce zmienić płeć. Jeśli dziecko dąży do tego pod wpływem wyczytanych w sieci lub prasie informacji, a często są mu podrzucane "proste" rozwiązania i metody, jak zmienić płeć, to jest to bardzo niebezpieczne -zaznaczyła.

Reklama

Rafalska komentuje słowa prezesa o "dawaniu w szyję"

Była minister rodziny, pracy i polityki społecznej wyjaśniła też, dlaczego kobiety tak późno decydują się na założenie rodziny i urodzenie dziecka. Nie sądzę, by przyczyną było nadmierne spożywanie alkoholu. Powody są zupełnie inne - stwierdziła, a to zgoła inny pogląd od tego, który zaprezentował Jarosław Kaczyński.

W całej Europie przesuwa się wiek, w którym kobiety zakładają rodziny. I to się już nie zmieni - tłumaczyła Rafalska. Kiedyś głównym powodem odwlekania decyzji o rodzeniu dzieci był czynnik materialny, dziś nie jest on już tak ważny. Większym problemem są kłopoty mieszkaniowe. Poza tym, kobiety chcą się rozwijać zawodowo lub mają inny pomysł na życie niż macierzyństwo - wskazała.

"Założenie rodziny kojarzy się z utratą wolności"

Świat stoi przed nimi otworem, są bardziej ambitne, a założenie rodziny kojarzy się z utratą wolności i ogromnymi ograniczeniami. Choć państwo wiele robi, by pomóc kobietom w urodzeniu dziecka – poprzez łatwiejszy dostęp do żłobków i przedszkoli, możliwość podjęcia pracy w niepełnym wymiarze, telepraca – nic więcej nie może. To indywidualna decyzja - podsumowała europosłanka Prawa i Sprawiedliwości.