Policjantów o sprawie poinformowały wystraszone ekspedientki sklepu, do którego wtargnął agresywny mężczyzna.

Ze wstępnych informacji wynikało, że ten zrzucał z półek sklepowych towar, krzyczał i wyzywał pracowniczki sklepu, w końcu próbował wyrwać kasetkę z pieniędzmi. Kiedy to mu się nie udało krzyczał do obu kobiet, że je zabije. Żądał pieniędzy wykrzykując, że mają je znaleźć do wieczora. Po tym opuścił incydencie sklep.

Szybko trafił w ręce mundurowych

Reklama

Funkcjonariusze po ustaleniu okoliczności zdarzenia rozpoczęli poszukiwania agresora.

Kilkanaście minut później zauważyli go idącego chodnikiem. Mężczyzna podczas zatrzymania stawiał czynny i bierny opór, nie stosował się do poleceń policjantów. Funkcjonariusze zatrzymali go, założyli mu kajdanki i doprowadzili do komendy.

Podczas przeszukania jego mieszkania mundurowi ujawnili tam kilkanaście porcji mefedronu. Substancje zostały zabezpieczone do dalszych badań.

Mężczyzna był już notowany; usłyszał zarzuty

Po sprawdzeniu mężczyzny w policyjnych bazach danych okazało się, że 33-latek był już notowany za przestępstwa narkotykowe.

Podejrzany usłyszał zarzuty dotyczące kierowania gróźb karalnych i posiadania substancji psychotropowej. Na wniosek Prokuratora z Prokuratury Rejonowej Warszawa-Wola w Warszawie decyzją sądu podejrzany został tymczasowo aresztowany na 3 miesiące.

Może mu grozić kara do 3 lat pozbawienia wolności.