"Każdy wierny - w miarę swoich możliwości - zobowiązany jest do troski o potrzeby wspólnoty Kościoła. Jedną z form tej troski jest danina diecezjalna, składana w okresie Wielkiego Postu na potrzeby naszej archidiecezji.
Fundusze z daniny diecezjalnej przeznaczane są na działalność charytatywną prowadzoną przez Caritas Archidiecezji Poznańskiej, na potrzeby Arcybiskupiego Seminarium Duchownego oraz na funkcjonowanie instytucji centralnych archidiecezji. Serdecznie dziękuję za zrozumienie tych potrzeb i za składane ofiary" - zakończył arcybiskup wskazania na 2024 rok.
Ile wynosi danina diecezjalna? To wiedzą proboszczowie
Jak donosi Gazeta Wyborcza, duchowny jednak nie wskazuje, ile wynosi danina diecezjalna. Tę informację dostają jednak sami proboszczowie parafii.
- Przepisy nie zmieniają się od lat. Płacimy od liczby zameldowanych osób na terytorium obejmującym konkretną parafię. Dla kurii nie liczy się, ilu z nich jest wierzących, nie wspominając już o praktykujących. A jak wiadomo, te statystyki są coraz niższe. W październiku 2023 roku u mnie ten odsetek wyniósł 17,35 procent - mówi dziennikarzom proboszcz z południowo-zachodniej Wielkopolski.
Proboszczowie, którzy zgodzili się na rozmowę z Gazetą Wyborczą poprosili, by nie wskazywać konkretnych parafii, z których pochodzą. Decyzję argumentują tym, że "nie chcą telefonów z kurii".
Proboszcz: Wierni reagują alergicznie
Nawet ci parafianie, którzy przychodzą na mszę w każdą niedzielę, nie zawsze i niezbyt chętnie płacą wspomniany datek. - W ubiegłym roku zapłaciło ją u mnie zaledwie 6,5 procent parafian. Wierni, jak tylko słyszą, że proszę o wsparcie dla instytucji kościelnych, to reagują alergicznie. Podczas okazyjnych zbiórek zbieramy w jedną niedzielę o wiele więcej - wyznał jeden z proboszczów pod Poznaniem.
- Nasza parafia liczy niecałe 2 tysięcy wiernych. Z daniny przekazujemy kurii trochę ponad 5 tysięcy złotych. Niemal każda zbiórka na rzecz ofiar jakiegoś kataklizmu, na przykład trzęsienia ziemi, jest o półtora do dwóch razy wyższa. W ubiegłym roku dotyczyło to na przykład tragicznego trzęsienia ziemi Turcji. Była też pomoc dla Ukrainy - wyliczył duchowny.
- Ci wierni, którzy czują się w obowiązku, wkładają do koperty więcej, dzięki czemu wpłata pokrywa przynajmniej część kwoty, którą powinni zapłacić pozostali. Dzięki temu "dziura w budżecie" jest niższa - wyjaśnił.
Zaznaczyć należy, że w przypadku tego typu daniny koperta jest obowiązkowa. Proboszcz musi bowiem wiedzieć, które rodziny przekazały wpłatę; każda powinna być opisana imieniem i nazwiskiem, adresem i liczbą domowników.