Abp. Gądecki krytycznie wypowiedział się na temat najnowszej propozycji Watykanu skierowanej do osób nieheteronormatywnych. W roboczym dokumencie Kurii Rzymskiej Stolica Apostolska zaproponowała by osoby transpłciowe mogły przystąpić do sakramentu chrztu, a także pełnić rolę rodziców chrzestnych dziecka czy być świadkiem na ślubie kościelnym. Dokument został podpisany przez papieża Franciszka.

Reklama

Stanowcza reakcja abp Gądeckiego. "Autoryzacja niemieckich tez"

Wobec takiej wymowy propozycji hierarchów Kościoła Katolickiego zaprotestował abp Stanisław Gądecki. Świadomość siły, która tkwi w prawdzie, ożywia moją nadzieję wobec trwającego synodu, by nie był on w żaden sposób zmanipulowany i wykorzystany do autoryzacji niemieckich tez, otwarcie sprzecznych z nauczaniem Kościoła Katolickiego - napisał przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski.

Na słowa duchownego zareagował z kolei historyk i politolog z Wyższej Szkoły Europejskiej im. ks. J. Tischera prof. Arkadiusz Stempin, który w rozmowie z radiem posłużył się analogią. Wypowiedź abp Gądeckiego porównał do tytułu książki noblisty Petera Handkego "Lęk bramkarza przed rzutem karnym". Arcybiskup Gądecki kroczy nad przepaścią z zawiązanymi oczami. Nie zdaje sobie sprawy, że złote lata pontyfikatu Jana Pawła II i Kościoła polskiego, w które jest wpatrzony i które są dla niego punktem odniesienia, bezpowrotnie minęły. Praktykuje politykę kontrproduktywną dla swoich interesów - ocenił naukowiec.

"Historyczna szansa Kościoła na apolityczność"

Zdaniem historyka kościół obecnie znalazł się przed historyczną szansą na apolityczność. Abp Grodecki o tym nie wie. Porusza się po utartym szlaku i nie zmieni swojego stanowiska. Za rok odbędzie się kolejna sesja synodu, będą podejmowane decyzje. No i abp Gądecki będzie liczył na to, że izba zwolenników papieża Franciszka będzie sukcesywnie się kruszyła, a nowe konklawe wybierze głowę Kościoła, odpowiadającą profilowi Benedykta XVI lub Jana Pawła II. To spowoduje, że arcybiskup wpadnie w tę przepaść - wskazał.

Reklama

Jedna z ostatnich książek o pontyfikacie papieża Franciszka nosi tytuł "Samotny wśród wilków" i to najbardziej oddaje jego sytuację. Papież próbuje forsować swoją strategię dosyć roztropnie i buduje swoją większość dosyć zgrabnie - zaznaczył prof. Stempin.