Na islandzkim półwyspie Reykjanes doszło do erupcji wulkanu. Doszło do niej w nocy z 16 na 17 marca - to już czwarty wybuch w ciągu ostatniego kwartału.

Jak informują naukowcy z Copernicus Atmosphere Monitoring Service, w wyniku erupcji doszło do wyrzutu chmury dwutlenku siarki. Tym razem jest tak duża, że można ją monitorować. Toksyczna chmura niedługo dotrze nad Europę, w tym i nad Polskę.

Reklama

Kiedy?

Reklama

Zgodnie z analizami Europejskiego Centrum Średnioterminowych Prognoz Pogody, chmura porusza się na wschód, a 27 marca przesunie się nad Skandynawię.

Potem przemieści się nad obszar Europy Centralnej i Wschodniej. Jak podaje Radio Zet, naukowcy przewidują, że 29 marca chmura znajdzie się nad Morzem Bałtyckim i przemieści nad Polskę, kierując się w stronę Rosji.

Toksyczna chmura a jakość powietrza

Mark Parringtonz, starszy badacz z CAMS przekazał, że prawdopodobnie chmura nie wpłynie na pogodę i jakość powietrza w Polsce.

Dodał, że poprzednie erupcje nie wyemitowały na tyle dwutlenku siarki, aby można było je monitorować i odnotowywać w naszym systemie. "Tym razem ilość wyemitowanego SO2 była bardzo wyraźna w obserwacjach. Ściśle monitorujemy powstałą chmurę, mimo że nie spodziewamy się, aby jej przemieszczanie nad północną Europą miało mieć wpływ na jakość powietrza na powierzchni czy klimat" - podkreślił.

Z kolei dyrektor CAMS, Laurence Rouil powiedział, że najważniejsze jest, by monitorować rozwój sytuacji. Zalecił spokój i obserwację, podkreślając jednocześnie, że chmura dwutlenku siarki może mieć wpływ na stężenie ozonu w stratosferze.