Od kiedy po prezydenturę USA sięgnął Barack Obama, poparcie dla polityki Białego Domu w Europie skoczylo lawinowo. German Marshall Fund zbadał nastroje w 12 krajach Europy Zachodniej i Środkowo-Wschodniej, w tym Turcji. Wyniki są zaskakujące.

Reklama

czterokrotnie więcej (77 proc.) mieszkańców starego kontynentu aprobuje politykę Obamy, niż aprobowało politykę Busha (19 proc.). Zwrot ten nastąpił jednak przede wszystkim w Europie Zachodniej, gdzie Bush był szczególnie niepopularny. Ogółem 86 proc. mieszkańców Niemiec, Wielkiej Brytanii, Francji, Włoszech, Portugalii i Hiszpanii pozytywnie ocenia politykę Obamy.

Znacznie mniej przychylnych ocen - 60 proc. - zanotowano w Polsce, Bułgarii, Rumunii i na Słowacji. Polska szczególnie mocno odbija się na tle europejskich parnterów. Politykę zagraniczna prezydenta USA popiera tylko 55 proc. Polaków. To i tak więcej niż w przypadku George'a W. Busha w ostatnim roku jego prezydentury.

Na stosunkowo słabą pozycję Obamy w Polsce wpływ może mieć kilka czynników. Nadal nie zrobił on nic w sprawie wiz dla Polaków. Zrezygnował z forsowanego przez poprzednika projektu budowy tarczy antyrakietowej w naszym kraju. Ostatnio doszło do kolejnego zgrzytu. Na obchodach 70. rocznicy wybuchu II wojny światowej nie pojawił się nikt ze znaczących amerykańskich polityków.

Opinia publiczna w Polsce jest za to najbardziej w Europie zaniepokojona polityką Rosji - 80 proc. obawia się, że Rosja może odciąć dostawy energii, a 62 proc. niepokoi się erozją demokracji w tym kraju. W tej ostatniej sprawie w pozostałych krajach Europy niepokój wyraża ogółem 52 proc. opinii publicznej.