Doniesienia z Oslo śmiało można nazwać wielką sensacją. Zresztą tak też tytułują swoje depesze największe światowe agencje. Deputowani norweskiego parlamentu, którzy w specjalnej Komisji Noblowskiej wybierali laureata, sprawili prawdziwą niespodziankę.

Reklama

W uzasadnieniu napisano, że pierwszy czarnoskóry prezydent Stanów Zjednoczonych otrzymał Pokojowego Nobla za wkład w "umocnienie międzynarodowej dyplomacji". Prezydent USA "stworzył nowy klimat międzynarodowy" - podkreślił Komitet Noblowski.

p

Przewodniczący norweskiego Komitetu Noblowskiego Thorbjoern Jagland nawiązując do krótkiego czasu urzędowania Obamy w Białym Domu, oświadczył: "Wszystko, czym zajął się jako prezydent oraz to, jak przez niego zmienił się klimat międzynarodowy, jest już więcej niż wystarczającym powodem".

Jagland wskazał też, że Komitet Noblowski zawsze próbuje stymulować niezakończone jeszcze dążenia do pokoju. Dodał, że tak było w przypadku pokojowych Nobli dla Willy Brandta i Michaiła Gorbaczowa.