W niedzielę gośćmi programu "Śniadanie Rymanowskiego" byli m.in. Przemysław Czarnek, Robert Biedroń, a także wiceszef MON Paweł Zalewski. Jednym z tematów była decyzja Rafała Trzaskowskiego o zdjęciu krzyży w warszawskim ratuszu.
Każdy w Polsce ma prawo do wyznawania wybranej religii. Mamy państwo, które jest państwem wolności religijnej. Krzyż nikomu nie przeszkadza. Jeśli ktoś nie walczy z krzyżem. Jeśli ktoś walczy z krzyżem, jak Trzaskowski, to już jest problem. Walka Rafała Trzaskowskiego z krzyżem to walka z Polską - powiedział Przemysław Czarnek.
Czarnek: Człowieku, puknij się w głowę
Za czasów PiS-u wspieranego przez Konfederację 30 proc. naszego kraju, pan Czarnek przyłożył do tego rękę, to były strefy wolne od LGBT - odpowiedział Biedroń.
Te słowa rozsierdziły Czarnka. Kłamie pan. Kłamał pan Staszewski. Kłamaliście bezczelnie na temat Polski. Łapy precz od polskich samorządów! Nie było i nie będzie takich stref. Człowieku, puknij się w głowę. Nigdy w Polsce nie było stref wolnych od LGBT - powiedział.
Prowadzący program Bogdan Rymanowski próbował uspokoić dyskusję, ale bez skutku. Między Czarnkiem a Biedroniem na nowo rozgorzała ostra dyskusja.
Czarnek do Biedronia: Zdegenerowany człowieku, nie kłam
Zdegenerowany człowieku, nie kłam - Czarnek zwrócił się w pewnym momencie do Biedronia.
Wtedy włączył się Paweł Zalewski z Trzeciej Drogi. Posunął się pan za daleko. Czym innym jest krytykowanie czyjejś postawy, a czym innym nazwanie rozmówcy "człowiekiem zdegenerowanym - powiedział do Przemysława Czarnka wiceszef MON Paweł Zalewski. Apelował do polityka PiS o to, by przeprosił za słowa, które skierował w stronę Roberta Biedronia. Kiedy Czarnek nie zgodził się na przeprosiny, Zalewski opuścił studio.