Pies siedział na fotelu w miejskim autobusie

Sytuację opisuje portal epoznan.pl, który otrzymał od czytelnika zdjęcie psa. Zwierzę siedzi na fotelu jednego z poznańskim autobusów miejskich. Pies nie zajmuje miejsca innym pasażerom, ponieważ naprzeciwko jego właściciela widać puste fotele.

Według mieszkańca Poznania, taka sytuacja jest skandaliczna i nie powinna mieć miejsca. Poznaniak wskazuje, że pies mógł być zabrudzony po deszczach, które tego dnia przeszły przez miasto. Dlatego twierdzi, że miejsce "brudnego" psa nie jest na fotelu.

Reklama

"Czy w MPK (Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne w Poznaniu - przyp. red.) coś się pozmieniało? Pies brudny po ulewnych deszczach na fotelu. Naprawdę? Czy możecie coś z tym zrobić? Nie można wracać normalnie tylko z brudnym psem?" – napisał do portalu.

Portal epoznan.pl wskazuje, że nie jest to pierwszy tego typu przypadek, który miał miejsce w stolicy Wielkopolski. Dziennikarze podają, że już w kwietniu opisywali podobne zdarzenie.

Czy można przewozić psa w komunikacji miejskiej?

Reklama

Co ciekawe, przepisy dokładnie precyzują kwestię przewozu zwierząt w pojazdach transportu publicznego. Te powinny mieć kaganiec i smycz. Przewożony pies musi być też oznaczony chipem, a pasażer powinien mieć przy sobie szczelną torebkę na odchody psa oraz świadectwo szczepienia przeciwko wściekliźnie.

Z obowiązku przewożenia psa w kagańcu i na smyczy zwolnieni są jedynie posiadacze zwierząt małych i miniaturowych. Takie niewielkie psy powinny jednak siedzieć na kolanach swoich właścicieli. Co ważnie, nie, jak w przypadku zdjęcia, na fotelach autobusowych.

Pasażer, który ma psa rasy uznawanej za agresywną, musi mieć przy sobie dodatkowo pozwolenie na trzymanie takiego zwierzęcia.