"Pękło obwałowanie zbiornika Mietków; konieczna szybka ewakuacja ludzi" - mówił podczas sztabu kryzysowego prezydent Wrocławia Jacek Sutryk. Poprosił o pomoc w ewakuowaniu ludności i zebraniu śmigłowców.

Zamieszanie na sztabie kryzysowym

Zapora miała chronić mieszkańców Wrocławia.

Reklama

Kilka minut później jednak Donald Tusk stwierdził, że według jego informacji pękł wał w Wawrzeńczycach. Inny zbiornik, inna skala - dodał. Służby właśnie weryfikują, gdzie doszło do pęknięcia.

RZGW Wrocław: Nie potwierdzamy uszkodzenia

Jak poinformował na platformie X Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej we Wrocławiu, "w związku z utrzymującymi się dopływami powyżej przepływu powodziowego do zbiornika Mietków, po uzgodnieniu z Wojewodą Dolnośląskim, Centrum Operacyjne Ochrony Przeciwpowodziowej RZGW we Wrocławiu wydało dyspozycję o zwiększeniu zrzutu ze zbiornika Mietków do 100 m3/s od godz. 19".

"Zbiornik Mietków na rzece Bystrzyca gromadzi obecnie wodę w granicach maksymalnego poziomu piętrzenia bliskiego 77 mln 3 wody z dopływem do akwenu na poziomie 150 m3/s" - przekazał RZGW. Zbiornik ten jest położony ok. 25 km na południowy zachód od Wrocławia

Siemoniak: Nie ma przelewu

Zbiornik Mietków na rzece Bystrzyca jest nieuszkodzony, nie ma żadnego przelewu - zapewnił we wtorek wieczorem szef MSWiA Tomasz Siemoniak. Podkreślił, że w związku z tym nie będzie żadnych decyzji ewakuacyjnych. Z tego kierunku nie ma zagrożenia - mówił minister.

"Waga jest kompletnie inna"

Te informacje pochodziły z innego miejsca, którego waga jest kompletnie inna i nie ma znaczenia dla bezpieczeństwa mieszkańców Dolnego Śląska czy Wrocławia - powiedział Siemoniak na briefingu prasowym z prezydentem Wrocławia Jackiem Sutrykiem.