Główne trudności z parkowaniem w dużych miastach to brak miejsc parkingowych, wysokie opłaty, krótkie limity czasowe, a często także niepewność dotycząca przepisów (opłaty często różnią się w zależności od dnia tygodnia czy nawet ulicy) oraz ryzyko mandatu.

Reklama

Obserwuj kanał Dziennik.pl na WhatsAppie

Jednym z rodzajów parkingów, które dostępne są w dużych miastach są parkingi typu P+R, czyli Parkuj i Jedź. W stolicy oferują miejsca dla blisko 5 tys. samochodów na 18 parkingach tego typu. Parkingi Park & Ride sprawiają, że nie musimy szukać miejsca postojowego w ścisłym centrum miasta. Wystarczy zostawić auto na najbliższym parkingu P+R, który zlokalizowany jest w pobliżu węzła komunikacyjnego i przesiąść się do pojazdu komunikacji miejskiej, a następnie dotrzeć do celu. Niestety korzystając z nich można narazić się na wysoką opłatę.

Reklama

150 zł za godzinę parkowania

Zaparkowanie na P&R może nas słono kosztować. Dlaczego? Korzystanie z P&R gdy nie ma się odpowiedniego biletu może nas wynieść 150 zł. Jeden z kierowców, który zaparkował pojazd na niewiele ponad godzinę właśnie tyle musiał zapłacić.

"Parkuj i Jedź" pozwala bowiem bezpłatnie zaparkować pojazd pod pewnymi warunkami - w momencie gdy kierowca przy wyjeździe z parkingu przedstawi ważny bilet dobowy, 3-dniowy, weekendowy, 30-dniowy, 90-dniowy, bilet seniora, bilet dla dzieci z rodzin z trójką dzieci lub dokument uprawniający do bezpłatnych przejazdów środkami lokalnego transportu zbiorowego organizowanego przez m.st. Warszawę.

W pozostałych przypadkach, np. w momencie gdy mamy jednorazowy bilet 90-minutowy, przy wyjeździe z parkingu będziemy musieli zapłacić jednorazową opłatę za wynajem miejsca parkingowego. Jest to 150 zł lub 250 zł w przypadku opłaty z odroczonym terminem płatności. Opłata ta naliczana jest po upływie 20 minut od wjazdu na parking.