Jak poinformowała prokurator Katarzyna Calów-Jaszewska, wszystkie osoby zatrzymane, w tym Wojciech Olejniczak, miały do czynienia z wnioskami kredytowymi, a w ich przypadku chodzi o działanie na szkodę instytucji finansowej. Olejniczak w okresie objętym śledztwem pełnił funkcję dyrektora Departamentu Biznesu Agro w Alior Banku, natomiast pozostali zatrzymani to pracownicy banku, którzy brali udział w procesie rozpoznawania kredytów.
Były szef SLD nie trafi do aresztu. Skandal z kredytami wciąż bez wyjaśnienia
Po zakończeniu czynności prokurator wobec trzech osób, w tym wobec Wojciecha O., skierował wniosek o zastosowanie tymczasowego aresztowania do sądu, natomiast wobec pozostałych osób zastosował środki o charakterze wolnościowym – przekazała prokurator Calów-Jaszewska.
Decyzja sądu w sprawie Wojciecha O. okazała się niekorzystna dla prokuratury. Sąd nie uwzględnił wniosku o jego aresztowanie, jednak zgodził się z prokuraturą co do wysokiego prawdopodobieństwa popełnienia przestępstwa. Podzielił natomiast stanowisko prokuratury co do tego, że zachodzi duże prawdopodobieństwo, że podejrzany popełnił zarzucane mu czyny i zastosował środki o charakterze wolnościowym, w tym poręczenie majątkowe w kwocie miliona zł, zakaz opuszczania kraju oraz dozór policyjny – dodała Calów-Jaszewska.
Po zapoznaniu się z uzasadnieniem decyzji, prokuratura zapowiedziała złożenie zażalenia. Śledczy czekają również na rozpoznanie wniosków aresztowych wobec dwóch innych osób.
Pełnomocnik Wojciecha Olejniczaka, Jakub Wende, poinformował, że sąd zdecydował o braku aresztu.
"Sąd właśnie ogłosił postanowienie w/s wniosku prokuratora o zastosowanie tymczasowego aresztowania wobec Wojciecha Olejniczaka. Sąd Rejonowy nie uwzględnił wniosku. Wracamy z klientem do domu" – napisał pełnomocnik na platformie X.
Sprawa jest w toku, a kolejne decyzje prokuratury oraz sądu będą kluczowe dla dalszego przebiegu śledztwa.
Obserwuj kanał Dziennik.pl na WhatsAppie
Źródło: PAP, Media