Przerażający zapach zwłok na klatce schodowej

Wszystko zaczęło się 15 stycznia 2025 roku, kiedy jedna z mieszkanek bloku przy ulicy Nałkowskiej bydgoskich Wyżynn zgłosiła na policję, że od jakiegoś czasu na klatce schodowej czuć specyficzny zapach, charakterystyczny dla rozkładających się zwłok. Funkcjonariusze, którzy natychmiast przybyli na miejsce, potwierdzili niepokojące doniesienia. Po wejściu na klatkę, zapach stawał się coraz silniejszy, co skierowało ich do drzwi mieszkania, z których dochodziła najbardziej nieprzyjemna woń.

Reklama

Tragedia w Bydgoszczy. Okropne znalezisko

Po wejściu do mieszkania policjanci natychmiast odkryli zwłoki mężczyzny, które były w stanie zaawansowanego rozkładu. O sprawie natychmiast powiadomiono prokuraturę, a policjanci rozpoczęli intensywne śledztwo. W trakcie dochodzenia okazało się, że zgon mężczyzny miał miejsce w nocy z 28 na 29 listopada 2024 roku. Od tego czasu, jego ciało leżało nieopodal, a jego kolega przez ponad miesiąc mieszkał w tym samym budynku.

Dramatyczna kłótnia i brak reakcji

Zebrany materiał dowodowy wskazywał, że w trakcie tragicznej nocy doszło między mężczyznami do gwałtownej kłótni, która skończyła się brutalnym pobiciem Jak podaje policja, sprawca nie udzielił pomocy poszkodowanemu, ani nie wezwał służb medycznych, a przez następne tygodnie żył, jak gdyby nigdy nic, obok zwłok swojego kolegi. Zamiast zgłosić tragedię, dalej mieszkał w pokoju obok, zapraszając gości do mieszkania.

57-latek tymczasowo aresztowany

W wyniku śledztwa, 57-latek został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące. Prokuratura postawiła mu zarzut spowodowania ciężkich obrażeń ciała, które doprowadziły do śmierci ofiary. Za ten czyn grozi mu kara pozbawienia wolności na co najmniej 5 lat, a w najcięższym przypadku – dożywocie.