Prezydent Gdańska wysłał do walki z żywiołem ok. 280 strażaków, strażników miejskich i policjantów. Zaapelował też do mieszkańców zagrożonych dzielnic, by zostali w domach.

Groźnie jest także w Nowym Dworze Gdańskim. Z całego powiatu ewakuowano dziewięć osób. Nadal zalana jest droga wojewódzka nr 501, zorganizowano jednak objazdy przez pobliski las. Starostwo odwołało czwartkowe zajęcia w szkołach ponadgimnazjalnych.

Reklama

>>> Czytaj więcej: Zima powaliła Polskę na kolana

Najtrudniejsza sytuacja powodziowa panuje w miejscowościach w powiecie nowodworskim, leżących niedaleko rzek Tugi i Szkarpawy. W miejscowości Osłonka rzeka Szkarpawa przerwała wał przeciwpowodziowy i zagraża znajdującej się tutaj jednej z żuławskich stacji pomp.

Woda przerwała bądź naruszyła także wały przeciwpowodziowe w miejscowościach Kobyla Kępa, Sztutowska Kępa, Grochowa, Kąty Rybackie, Chełmsk oraz Tujsk. Około 300 strażaków, przy pomocy 45 tysięcy worków z piaskiem, stara się załatać dziury.

Woda utrzymuje się też na ulicach Nowego Dworu Gdańskiego, gdzie zalała piwnice bądź niżej położone pomieszczenia wielu budynków, w tym starostwa powiatowego i sali sportowej miejscowego liceum.

>>> Powódź także w Elblągu - czytaj więcej

Reklama

Według gdyńskiego Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej (IMiGW), stan wód na większości rzek na Żuławach jest dużo wyższy od stanów alarmowych, ale z danych z godz. 22 wynika, że zaczął nieznacznie opadać. Słabnie też północny wiatr, który napędza wody Bałtyku do rzek i Zalewu Wiślanego.

W ciągu dnia woda zalała w miejscowości Kąty Rybackie drogę wojewódzką 501 - jedyną drogę dojazdową do Mierzei Wiślanej. Później udało się jednak zorganizować objazd zalanego miejsca leśnymi drogami.