Wjechał autem pod pałac i krzyczał: Znamy prawdę o Smoleńsku! ZDJĘCIA
1 Bordowy ford fiesta na warszawskich numerach rejestracyjnych pędził od strony Nowego Światu. Ścigało go na sygnale kilka radiowozów - relacjonuje Wojciech Czuchnowski z "GW".
PAP/EPA / Tomasz Gzell
2 Na wysokości bramy Pałacu Prezydenckiego auto zatrzymało się z piskiem opon między kamiennymi cokołami a demonstrantami
PAP/EPA / Tomasz Gzell
3 W samochodzie kierowca miał też tablice z apolitycznymi hasłami. M.in. "Słuchaj Violetta, przestań kręcić, ja wam mówiłem, że to nie jest miłość" (i rysunki kobiety)
PAP/EPA / Tomasz Gzell
4 W aucie były jeszcze klapki i stara torba fotograficzna. Nie znaleziono tam jednak nic niebezpiecznego.
PAP/EPA / Tomasz Gzell
5 Nikomu nic się nie stało, kierowca jest przesłuchiwany. Wstępnie ustalono, że nazywa się Jan L. i cierpi na zaburzenia psychiczne.
PAP/EPA / Tomasz Gzell