Strzały na komisariacie. Nie żyje przesłuchiwany. AKTUALIZACJA, ZDJĘCIA
1835 Mężczyzna próbował odebrać broń funkcjonariuszowi, doszło do szamotaniny, podczas której padły strzały - mówi Joanna Kącka z Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi. Padły najprawdopodobniej trzy strzały, z których co najmniej jeden był śmiertelny. 29-latek, który był przesłuchiwany w charakterze podejrzanego, został trafiony w głowę. Mężczyzna miał bogatą kartotekę kryminalną. Był notowany za różne przestępstwa, odbywał też karę pozbawienia wolności w zakładzie karnym.

PAP / Grzegorz Michałowski
1836 Mężczyzna próbował odebrać broń funkcjonariuszowi, doszło do szamotaniny, podczas której padły strzały - mówi Joanna Kącka z Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi. Padły najprawdopodobniej trzy strzały, z których co najmniej jeden był śmiertelny. 29-latek, który był przesłuchiwany w charakterze podejrzanego, został trafiony w głowę. Mężczyzna miał bogatą kartotekę kryminalną. Był notowany za różne przestępstwa, odbywał też karę pozbawienia wolności w zakładzie karnym.

PAP / Grzegorz Michałowski
1837 Mężczyzna próbował odebrać broń funkcjonariuszowi, doszło do szamotaniny, podczas której padły strzały - mówi Joanna Kącka z Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi. Padły najprawdopodobniej trzy strzały, z których co najmniej jeden był śmiertelny. 29-latek, który był przesłuchiwany w charakterze podejrzanego, został trafiony w głowę. Mężczyzna miał bogatą kartotekę kryminalną. Był notowany za różne przestępstwa, odbywał też karę pozbawienia wolności w zakładzie karnym.

PAP / Grzegorz Michałowski
1838 Mężczyzna próbował odebrać broń funkcjonariuszowi, doszło do szamotaniny, podczas której padły strzały - mówi Joanna Kącka z Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi. Padły najprawdopodobniej trzy strzały, z których co najmniej jeden był śmiertelny. 29-latek, który był przesłuchiwany w charakterze podejrzanego, został trafiony w głowę. Mężczyzna miał bogatą kartotekę kryminalną. Był notowany za różne przestępstwa, odbywał też karę pozbawienia wolności w zakładzie karnym.

PAP / Grzegorz Michałowski
Komentarze (55)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeZ pewnością nie było tak jak twierdzi policja. Mataczą od początku.
Najpierw mówili, że było "co najmniej 3 strzały", teraz mówią, że 3, z tego dwa trafienia ("Przeprowadzona sekcja zwłok 29-letniego mężczyzny postrzelonego wczoraj z policyjnej broni w komendzie, w Kutnie wykazała dwie rany postrzałowe głowy. Przyczyną zgonu mężczyzny były rozległe obrażenia czaszkowo-mózgowe" - to ile ich tak naprawdę było ? i kto i po co tyle razy strzelał ?
Absolutnie wg mnie strzelał policjant.
Sprawny, nowoczesny, pistolet służbowy, sam się nigdy nie odbezpieczy ani sam się nie przeładuje, nie strzela seriami ... chyba, że ktoś podpiłował specjalnie urządzenie spustowe aby był tzw. "lekki, krótki, spust" co zdarzało się durnym, milicjantom za prl-u, gdy jeszcze mieli pistolety "TT". Pistolet P-99 Walther, ma kilka zabezpieczeń.
"Według policji 29-latek był wcześniej notowany w związku z różnymi przestępstwami" - świadczy to o tym, że nie był "zielony" ale nie świadczy o tym aby był wielkim bandziorem czy wariatem, nie świadczy o tym aby nie zależało mu na życiu i było mu wszystko jedno ! Był trzeźwy a więc nie sprowokowany, nie miał żadnego interesu w tym aby szarpać się
z uzbrojonym policjantem a tym bardziej aby próbować odbierać mu broń, w komisariacie - to absurdalna bzdura i ściema !
Poszkodowany otrzymał dwa postrzały i to w głowę a więc to policja kłamie.
Bo jeżeli od razu dostał w głowę to było po nim - trupy z reguły nie strzelają !!! Jeżeliby nawet został postrzelony w jakiekolwiek inne miejsce ciała to też nie byłby w stanie dalej szarpać się i spowodować kolejne strzały i to w swoim kierunku !!!
Strzelał więc policjant. Dlaczego wystrzelił aż trzy razy ? Po trafieniu w głowę po co strzelił kolejny raz ?
Po pierwszym trafieniu gdziekolwiek przesłuchiwany zostałby trafiony byłby z pewnością "unieszkodliwiony" lub zabity jeżeli dostał postrzał w głowę ...! Po co policjant oddał kolejne strzały ?
Pistolet P-99 Walther (z nabojami 9 mm parabellum) to na człowieka, szczególnie z bliskiej odległości "jak armata"; rwie ciało, urywa palce, przetrąca kości rąk czy nóg, rozrywa i wyrywa ciało a człowiek to nie dzik ani niedźwiedź ! Celny postrzał w którekolwiek miejsce ciała, z reguły unieszkodliwia człowieka.
Fakty dowodzą, że policjant strzelał aby zabić.
Pistolet WALTHER P99 kal. 9 mm został skonstruowany i wyprodukowany przez niemiecką firmę WALTHER. Od 2001 roku broń ta znajduje się na wyposażeniu polskiej Policji. Pistolety WALTHER P99 kal. 9 mm od 2001 roku są wytwarzane w Zakładach Mechanicznych „ŁUCZNIK” (obecnie Fabryka Broni „ŁUCZNIK” w Radomiu Sp. z o.o.).
Pistolet WALTHER P99 jest bronią bezkurkową, samopowtarzalną, działającą na zasadzie wykorzystania energii krótkiego odrzutu lufy. Pistolet ma wskaźnik napięcia iglicy oraz wskaźnik obecności naboju w komorze nabojowej.
Pistolet WALTHER P99 ma kilkustopniowy system zabezpieczeń:
- blokadę iglicy,
- bezpiecznik spustowy,
- bezpiecznik przed przypadkowym strzałem oraz przycisk zwalniania iglicy.
Powyższe zabezpieczenia pozwalają nosić broń z nabojem załadowanym do komory nabojowej.
- Dodatkowym zabezpieczeniem broni jest zastosowanie tzw. antystresowego mechanizmu spustowego. Usunięcie powyższego zabezpieczenia wymaga ściągnięcia spustu na drodze 9 mm. (aby oddać pierwszy strzał trzeba ściągnąć spust na drodze 9 mm)
W Centrum Szkolenia Policji w Legionowie miało miejsce zdarzenie, które rzuciło niekorzystne światło na bezpieczeństwo użytkowania wyżej wymienionej broni. W trakcie szkolenia funkcjonariuszy policji w CSP
w Legionowie nastąpiło uszkodzenie pistoletu WALTHER P99. W trakcie oddawania strzału gazy prochowe wydostały się do tyłu, powodując uszkodzenie plastikowej zaślepki zamka i wyrzucenie bijnika (mechanizmu iglicznego) w kierunku osoby strzelającej,
w wyniku czego wyrzucone ku tyłowi części składowe broni spowodowały uszkodzenie okularów ochronnych osoby oddającej strzał.
Powyższe zdarzenie stwarzało realne zagrożenie dla zdrowia osoby strzelającej. Po tym zdarzeniu nastąpiła szybka reakcja policji. Błędnie uznano, że powyższy wypadek został spowodowany uszkodzeniem plastikowej zaślepki zamka. Z tego też powodu doprowadzono do wymiany zaślepek w innych pistoletach WALTER P99 znajdujących się na wyposażeniu policji. Było to działanie zbyt pochopne, ponieważ nie poczekano na przeprowadzenie badań uszkodzonego pistoletu
i wydanie opinii przez biegłego ze specjalności badania broni i balistyka. Poprzez wymianę zaślepki zamka w pistoletach WALTER P99 nie doprowadzono do wyeliminowania możliwości ponownego zaistnienia takiego przypadku. Do badań kryminalistycznych przekazano wszystkie zabezpieczone na miejscu zdarzenia części składowe broni. Były to: uszkodzony pistolet, bijnik (mechanizm igliczny), dźwignia zwalniania iglicy oraz dwa fragmenty tylnej plastikowej zaślepki zamka.
W trakcie wykonywania opinii kryminalistycznej uszkodzonego pistoletu WALTHER P99 stwierdzono, że gazy prochowe powstające podczas strzału spowodowały wyrwanie fragmentu czółka zamka pistoletu. Gazy prochowe wyrwały fragment czółka zamka w kształcie pierścienia o średnicy zewnętrznej ok. 5 mm i grubości ok. 1,5 mm, z otworem iglicznym ok. 2 mm w części środkowej. Dokładne oględziny uszkodzonego zamka pistoletu wykazały, że średnica wyrwanego fragmentu czółka zamka odpowiada średnicy otworu, w którym porusza się bijnik (mechanizm igliczny). Wyrwanie czółka zamka nastąpiło na granicy karbu pomiędzy otworem, w którym porusza się korpus iglicy i powierzchnią zewnętrzną czółka zamka. Poprzez ten powstały otwór (o średnicy większej niż średnica spłonki naboju pistoletowego) ciśnienie gazów prochowych wypchnęło spłonkę naboju ku tyłowi. Przedostające się do tyłu gazy prochowe, razem ze spłonką, przemieściły ku tyłowi bijnik (mechanizm igliczny). Poruszający się do tyłu bijnik uszkodził plastikową zaślepkę zamka.
W efekcie oddanego strzału ciśnienie gazów prochowych wyrzuciło to tyłu spłonkę, wyrwany fragment czółka zamka w postaci krążka, bijnik (mechanizm igliczny) oraz fragmenty uszkodzonej plastikowej zaślepki zamka. Elementy te stwarzały dla osoby strzelającej zagrożenie uszkodzenia ciała.
Funkcjonariusz policji oddający strzał nie odniósł obrażeń, jedynie dlatego, że miał założone okulary ochronne. Należy jednak zauważyć, że funkcjonariusze w czasie służby na ulicach nie używają okularów ochronnych, a ich także może spotkać podobny przypadek w trakcie oddawania strzałów. Analiza wykazała, że każdorazowo, gdy w komorze nabojowej nie ma naboju (ewentualnie łuski), zwalniana iglica uderza swoją częścią czołową w wewnętrzną powierzchnię czółka zamka. Powoduje to powstawanie naprężeń mechanicznych w miejscu łączenia się komory iglicznej zamka z powierzchnią wewnętrzną jego czółka. Powyższe naprężenia są przyczyną powstawania mikropęknięć w materiale czółka zamka, które w efekcie mogą spowodować jego uszkodzenie.
Konstrukcja pistoletu WALTHER P99 nie pozwala na oddawanie z niego strzałów tzw. na sucho, tj. bez naboju (łuski) w komorze nabojowej broni. Jak się okazuje, policjanci bardzo często oddają strzały na sucho, np. podczas treningów prawidłowego celowania z pistoletu. Podczas użytkowania pistoletów WALTHER P99 (szczególnie w ośrodkach szkoleniowych policjantów, np. w Centrum Szkolenia Policji w Legionowie) oddawanych jest z nich tysiące strzałów zarówno w sposób rzeczywisty, jak i bez naboju (łuski) w komorze nabojowej broni. Tak więc w miarę użytkowania broni podobnych przypadków uszkodzeń pistoletów WALTHER P99 może być więcej.
Biorąc pod uwagę wyniki przeprowadzonych badań, należałoby sprawdzić wszystkie użytkowane egzemplarze pistoletów WALTHER P99 pod kątem ewentualnych uszkodzeń czółek ich zamków. Z powyższego przypadku uszkodzenia broni wynika wniosek, aby kategorycznie zakazać użytkownikom pistoletów WALTHER P99 oddawania strzałów na sucho w sytuacji, gdy komora nabojowa jest opróżniona. W przypadku pistoletów WALTHER P99 można oddawać strzały na sucho w sytuacji, gdy w komorze nabojowej broni umieszczony jest nabój (łuska) z odpaloną spłonką. W takim przypadku iglica zatrzymuje się w momencie uderzenia w spłonkę i nie następuje jej uderzenie w wewnętrzną powierzchnię czółka zamka. Powyższe informacje powinny znaleźć się w instrukcji użytkowania pistoletów WALTHER P99. W celu wyeliminowania powyższej wady pistoletów WALTHER P99 należałoby jak najszybciej podjąć prace nad zmianą konstrukcji zamka pistoletu WALTHER P99 w taki sposób, aby wyeliminować możliwość powstawania wyżej wymienionych uszkodzeń jego czółka.
a to byla wyrachowana i brutalna egzekucja na mlodym czlowieku
Jakim Cudem w pokoju przesłuchań Była BroŃ ??? Regulaminu się nie czyta ???
sami pomyslcie,odpiac kabure,odbezpieczyc bron,przeladowac ja i strzaly,mysle ze morderca milal juz odbezpieczona i przeladowana bron po przesluchaniu pociagnol tylko za spust i zabil mlodego czlowieka