Przepraszamy za reklamy. Żytnia i inne marki, które zaliczyły spektakularne wpadki
1 Promocja estońskiej spółki GasTerm, sprzedającej urządzenia grzewcze, także okazała się strzałem w stopę. Powód? Firma wykorzystała na swojej stronie WWW zdjęcie z byłego obozu w Auschwitz, i to niemal w przeddzień obchodów Europejskiego Dnia Pamięci Ofiar Nazizmu i Stalinizmu. Pod zdjęciem hasło: "Ogrzewanie gazowe - elastyczne, wygodne i skuteczne". Reklamę usunęła po tygodniu i dodała krótki wpis: "Serdecznie przepraszamy, jeśli zamieszczona wcześniej fotografia kogoś uraziła". "W rozmowie z estońskim DZD Linros zapewnił też, że intencją jego firmy nie jest w żadnym wypadku podsycanie nienawiści etnicznej". donosiły także media. - "Chcieliśmy przekazać naszym klientom, że służący do ogrzewania gaz ziemny nie jest trujący" - komentował także w tvn24.pl dyrektor wykonawczy spółki.
Shutterstock
2 Ale zdjęcia (ofiar) z Auschwitz wykorzystano także w holenderskiej reklamie… imprezy techno "Houswitz. Taniec czyni wolnym". Na reakcję IPN nie trzeba była długo czekać – instytut skierował wniosek do prokuratury rejonowej Warszawa-Śródmieście. "Przeciw wykorzystaniu w holenderskiej reklamie symboli i obrazów z dawnego obozu Auschwitz protestowała także dyrekcja obozu-muzeum Auschwitz-Birkenau, polskie MSZ oraz Związek Gmin Wyznaniowych Żydowskich w Polsce", donoszono. I opisywano reklamówkę: "Głos lektora informujący o imprezie ilustrują zdjęcia: darmowe taksówki, które będą do dyspozycji uczestników, obrazuje zdjęcie ciał pomordowanych złożonych na ciężarówce, darmowy ciepły prysznic - zdjęcie komory gazowej w KL Dachau, zapowiedź imprezy o erotycznym charakterze - stos ciał, informację o pociągach, które dowiozą uczestników - zdjęcie transportu na rampie w obozie. Słowa o obowiązujących strojach zilustrowano fotografią nagich, wychudzonych więźniów podpisaną: "ubrani jak kościsty Żyd". W reklamie użyto również głosu Adolfa Hitlera i zdjęć KL Auschwitz II-Birkenau".
Shutterstock
3 Pomysł był prosty: firma La Redoute, producent ubranek dla dzieci, chciała pokazać roześmianych chłopców. Sęk w tym, że w tle – czego wcześniej nie zauważała – znalazł się także nagi mężczyzna. Ba, każdy, kto powiększał zdjęcia, by bliżej przyjrzeć się strojom, mógł dostrzec także… genitalia owego nudysty. Reklama zniknęła po 16 godzinach; a na portalach społecznościowych tak szybko, jak to było możliwe zamieszczono przeprosiny.
Shutterstock
4 Podpadła także sieć Empik, która do świątecznej kampanii "Empik każdego inspiruje inaczej" zaprosiła Marię Czubaszek - otwarcie mówiła, że dokonała aborcji i Nergala, czyli Adama Darskiego - "lidera metalowego zespołu Behemoth kpiącego z podstaw wiary chrześcijańskiej". Natychmiast na Facebooku powstała grupa "Świątecznych zakupów nie robię w Empiku" i zaczęło organizować pikiety przed salonami. Koniec końców przeprosił sam prezes empiku, Olaf Szymanowski. "Osoby, które poczuły się urażone doborem bohaterów ostatniej kampanii reklamowej Empiku, przepraszam, zapewniając, że nie było to celowe działanie czy też prowokacja" - napisał.
5 Gęsto tłumaczyć musiał się także producent Fordów, kiedy do sieci wyciekły reklamy promujące pojemny bagażnik nowego modelu figo. Na jednej z nich umieszczono trzy skąpo ubrane kobiety z zakneblowanymi ustami, które miał porywać mężczyzna wyglądający jak Silvio Berlusconi, nie bez powodu. "Na dole widnieje hasło: Zostaw zmartwienia za sobą. Jest to wyraźne nawiązanie do afery bunga-bunga, która walnie przyczyniła się do upadku rządu tego polityka", pisały media. - Te materiały są niesmaczne i sprzeczne z wewnętrznymi standardami agencji WPP" - podała potem w oświadczeniu WPP Group, agencja, która odpowiadała za całe zamieszanie. Jak przyznała, nigdy nie zamierzała ich publikować. - Za ich pojawienie się w sieci odpowiadają jednostki, działające bez odpowiedniego nadzoru. Podjęliśmy działania mające przeciwdziałać podobnym sytuacjom - dodała. W podobnym tonie wypowiedział się także przedstawiciel Forda.
Media
6
Shutterstock
7 "Pragnę przeprosić Panów Posłów Ryszarda Czarneckiego oraz Marka Migalskiego, a także Tych wszystkich Państwa, którzy poczuli się urażeni niefortunną lokalizacją reklamy naszego piwa LECH Premium"- napisał w oświadczeniu dyrektor ds. korporacyjnych Kompanii Piwowarskiej Paweł Kwiatkowski. Poszło o gigantyczną reklamę promującą piwo Lech pt. "Spragniony wrażeń? Zimny Lech", a która zamieszczono w pobliżu Wawelu. Tę, o której Czarnecki i Migalski pisali krótko: moralna tandeta, chamstwo. I wzywali do bojkotu firmy. Choć ta początkowo broniła się, że kampania powstała jeszcze przed katastrofą smoleńska, to ostatecznie reklama zniknęła z budynku.
Shutterstock
8 Bić się w piersi musiały także tanie linie lotnicze Ryanair - i po raz pierwszy oficjalnie przeprosić . - "Nigdy nie zdarzyło się nam przepraszać osób publicznych, ale teraz czynimy to, ponieważ nasza reklama sprzed tygodnia została źle zrozumiana przez część osób" - mówił w mediach Tomasz Kułakowski odpowiedzialny za marketing w Ryanairze. I dodawał: - "Chcemy teraz przeprosić panią poseł i pana premiera oraz inne osoby, które mogły odczytać, że sugerowaliśmy jakiś romans". Za co dokładnie linie przepraszały? Za reklamę z Jarosławem Kaczyńskim i Jolantą Szczypińską. Nad zdjęciem pytanie: Planują podróż poślubną?, a w środku komiksowe dymki z pytaniami "Polecimy rządowym samolotem?" i "Nie ma takiej potrzeby. Ryanair gwarantuje najniższe ceny".
Shutterstock
9 Prowokacyjne pozy, ostry makijaż i wyzywające stroje, a do tego ośmioletnie dziewczynki w wyzywających strojach. Firmie Ballerina, producentowi bielizny, także czkawką odbiła się przeprowadzona kilka lat temu kampania kolekcji El Baby. - "Przedstawianie ośmiolatki w roli wampa, w stroju kobiety z nocnego klubu, to patrzenie na dzieci w kontekście seksualnym" - komentował wówczas w tvp.info Lesław Sierocki ze Stowarzyszenia Twoja Sprawa. Natychmiast posypały się też skargi do Związku Stowarzyszeń Rada Reklamy.
TVP Info
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję