"O podpisie prezydenta zadecydowały nie tyle względy merytoryczne, czyli ocena skutków tego rozwiązania przez pana prezydenta, tylko względy natury formalnej, czyli zgodność z prawem.

Reklama

Jestem absolutnie przekonany, że ustawa i tak trafi do Trybunału Konstytucyjnego, tyle, że zostanie skierowana przez kogoś innego. Ma to zupełnie inną wagę wtedy, kiedy to robi prezydent, niż wtedy, kiedy to robi ktoś inny np. partner społeczny, czy jakaś organizacja. Ten element taki formalno-prawny jest tu pewnie kluczowy dla prezydenta.

Sądzę, że prezydent jest doskonale zorientowany, że bez tej ustawy realizacja planów konsolidacji fiskalnej w latach 2011/2012 byłaby kompletnie niemożliwa. Ten argument był przez rząd podnoszony przez długi czas (...) utrzymywany na dalszym planie, nie był specjalnie eksponowany".