Nie milknął komentarze po publikacji "Rzeczpospolitej" na temat znalezienia śladów materiałów wybuchowych we wraku Tu-154M. Głos w tej sprawie zabrał także Janusz Palikot. Na antenie TVP Info powiedział, że jest zszokowany tymi informacjami, tym bardziej, że przez lata bronił "raportu Millera" (badającego katastrofę smoleńską).

Reklama

Jak mogło dość do sytuacji, w której Miller podpisał się pod raportem, który dziś może być kompletnie niewiarygodny - powiedział lider Ruchu Palikota.

Dodał, że w materiale "Rzeczpospolitej" najbardziej zszokowała go informacja dotycząca tego, że premier wiedział od pewnego czasu o tych ustaleniach i nie poinformował o tym opinii publicznej.

Czy można sobie wyobrazić jakiegokolwiek poważnego polityka na świecie, który dostając taką informację, natychmiast nie mówi o tym opinii publicznej? - zastanawiał się Janusz Palikot. Zapowiedział, że w tej sprawie oczekuje wyjaśnień od prokuratury.

Zdaniem Palikota premier nie radzi sobie z sytuacją. - Błędów jest już tak dużo, że Tusk powinien podać się do dymisji - twierdzi.

Zdaniem polityka trzeba powołać międzynarodowa komisję w sprawie katastrofy smoleńskiej, składającą się ze światowych ekspertów, w której będą przedstawiane różne punkty widzenia.