Całe szczęście nie dostałem zaproszenia, ale gdybym dostał, to zapewne przekazałbym to zaproszenie jakiemuś biegłemu psychologowi, aby zajął się tym jak widać bardzo trudnym problemem - stwierdził na antenie "Superstacji" Patryk Jaki, rzecznik Solidarnej Polski.

Reklama

Na pewno potrzebna jest mu jakaś porada lekarska - mówił poseł Jaki o obecności na konferencji posła PO Andrzeja Halickiego. - To co się w tej chwili tam dzieje, to nie wiem czy już jest kabaret, czy jakaś Sodoma i Gomora - dodał parlamentarzysta.

Natomiast obecność Roberta Biedronia rzecznika Solidarnej Polski nie dziwi. - To jest akurat przypadek, który dawno wymaga leczenia - uważa Jaki.

Nieprzypadkowo, według posła, konferencja odbywa się w sali konferencyjnej Nowego Domu Poselskiego, tuż obok sejmowej kapliczki. - Chodzi o to, aby jak najbardziej uderzyć po raz kolejny w Kościół katolicki takimi manifestacjami, które sieją zgorszenie w najwyższej jednak władzy Rzeczpospolitej. Nie wiem, czy Solidarna Polska zaraz nie zadzwoni po jakichś tam biegłych lekarzy, którzy zbadają... psychologów szczególnie, psychiatrów szczególnie, którzy zbadają zachowanie tej grupy osób - powiedział Jaki.

Konferencja "Wolność ekspresji dla osób LGBT" zorganizowana został przez Komisję do Spraw Równości i Niedyskryminacji Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy. W konferencji uczestniczą przedstawiciele polskich i zagranicznych organizacji pozarządowych, parlamentarzyści z różnych krajów i polscy posłowie. Wśród nich Robert Biedroń z Ruchu Palikota i Andrzej Halicki z Platformy Obywatelskiej.