Dzisiaj, 9 kwietnia 2025 roku, Jozef Fritzl obchodzi 90. urodziny. Mężczyzna, który przez 24 lata więził i gwałcił swoją córkę, siedzi za kratami w austriackim więzieniu. Mimo dożywotniego wyroku, jego prawniczka, Astrid Wagner, nie ustaje w staraniach o warunkowe zwolnienie.
Przypomnienie zbrodni, która wstrząsnęła światem
Jozef Fritzl przez blisko ćwierć wieku przetrzymywał swoją córkę w piwnicy własnego domu w Amstetten. W tym czasie wielokrotnie ją gwałcił, a owocem ich związku było siedmioro dzieci. Trójka z nich mieszkała z matką w piwnicy, natomiast pozostałe Fritzl wychowywał z żoną, twierdząc, że córka porzuciła je i wstąpiła do sekty.
Zbrodnie Fritzla wyszły na jaw w 2008 roku, a rok później został skazany na dożywocie. Od tamtej pory przebywa w specjalnym oddziale dla "osadzonych z zaburzeniami psychicznymi”.
Walka o wolność
Jak donoszą zagraniczne media, Astrid Wagner, prawniczka Fritzla, od dłuższego czasu walczy o jego warunkowe zwolnienie. Argumentuje, że stan zdrowia jej klienta, który cierpi na postępującą demencję, wymaga specjalistycznej opieki, której więzienie nie jest w stanie zapewnić.
On potrzebuje specjalistycznej terapii. Chce doświadczyć zwolnienia z więzienia – podkreślała Wagner w jednym z wywiadów.
Czy Fritzl wyjdzie na wolność?
Decyzja o ewentualnym zwolnieniu Fritzla nie jest jednak prosta. Musi zostać przeniesiony do sądu rejonowego, a jego stan psychiczny musi zostać oceniony przez biegłego. W styczniu 2024 roku sąd regionalny orzekł, że Fritzl nie stanowi już zagrożenia dla społeczeństwa i wyraził zgodę na jego przeniesienie do zwykłego więzienia.
Fritzl i jego wizja świata
Jak relacjonuje Astrid Wagner, Fritzl żyje w swoim własnym świecie, nie do końca zdając sobie sprawę z tego, jak jest postrzegany przez opinię publiczną.
On uważa, że kiedy zostanie zwolniony, wyjdzie na wielką uroczystość, gdzie ludzie będą wiwatować i grać muzyka, a ludzie będą chcieli mu uścisnąć dłoń. Oczywiście tak nie jest. To fantazja. Nie sądzę, żeby w pełni rozumiał, co naprawdę myśli o nim świat – mówiła Wagner w rozmowie z "The Mirror”.
Nawet jeśli Fritzl zostanie zwolniony, nie będzie mógł liczyć na spokojną starość. Jak przyznaje jego adwokat, nikt z rodziny ani przyjaciół nie chce go znać, a on sam będzie potrzebował stałej opieki.
Dom, w którym przez lata przetrzymywał swoją córkę, został w 2017 roku przekształcony w kompleks mieszkaniowy.