Dorota Kalinowska: Jaka jest szansa, że referendum za odwołaniem Hanny Gronkiewicz-Waltz odbędzie się jeszcze w wakacje, kiedy większość osób wyjeżdża z miasta?

Dawid Sześciło: Niewielka. Na 90 proc. głosowanie nad odwołaniem obecnej prezydent Warszawy będzie zorganizowane w drugiej połowie września albo w pierwszym tygodniu października. Praktyka do tej pory była taka, że po złożeniu podpisów, potrzeba do miesiąca na ich weryfikację.

Reklama

Piotr Guział, inicjator referendum już zapowiedział, że podpisy złoży w najbliższy poniedziałek…

…. a to oznacza, że do 21 sierpnia komisarz wyborczy ma czas, żeby sprawdzić ich liczbę, a po drugie potwierdzić ich rzetelność. Biorąc pod uwagę, że mowa jest o 200 tys. podpisów, to czas potrzebny na ich weryfikację zostanie prawdopodobnie wykorzystany do maksimum.

Reklama

Kiedy w takim razie będziemy mogli poznać datę referendum, jeśli podpisy złożone zostaną poprawnie?

W myśl prawa głosowanie musi się wówczas odbyć w ciągu 50 dni. Ale - i to chcę podkreślić - nie zdarzyło się tak, by miało to miejsce w pierwszych dwóch tygodniach po weryfikacji, czyli w tym przypadku mówilibyśmy o końcówce sierpnia.

Ale premier gra na niską frekwencję i może mu zależeć na przyspieszeniu referendum, jeśli już miałby do niego dojść.

Reklama

Formalnie nie ma jednak takiej możliwości, bo komisarz wyborczy jest organem niezależnym politycznie. To jeden z sędziów, który cieszy się dużym zaufaniem społecznym.

A jak Pan w ogóle ocenia wypowiedź Donalda Tuska, który wezwał Polaków, by nie brali udziału w referendum i w ten sposób - jak przekonywał - wyrazili wotum zaufania dla Gronkiewicz-Waltz?

Z punktu widzenia litery prawa to nie ma znaczenia. Ale trzeba powiedzieć, że to właśnie rolą premiera - podobnie jak innych rządzących - jest wspieraniu udziału w życiu politycznym, w tym także w jednej z najstarszych form demokracji bezpośredniej, czyli w referendum. Ba, to przecież na wniosek PO przyznano od 2002 roku Polakom możliwość odwoływania prezydentów miasta, burmistrzów i wójtów, którzy się nie sprawdzają.

Dawid Sześciło jest adiunktem w Zakładzie Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego