Politycy chętnie skorzystali z tej opcji. Wszak przy wigilijnym stole przyjemniej się zasiada, gdy nie ma się grzechów na sumieniu.

Jarosław Gowin przeprosił za ostre słowa o Platformie Obywatelskiej, a Przemysław Wipler za wpadkę pod klubem "Enklawa" i za głosowanie w sprawie dotacji dla IPN na badania na "Łączce". Jan Tomaszewski po raz kolejny przeprosił byłą już ministrę Joannę Muchę za dowcip o "zapładnianiu krowy", a poseł John Godson za żarty o homoseksualizmie prezesa PiS.

Reklama

Nie wszyscy posłowie odczuwają jednak potrzebę posypania głowy popiołem,

Jak podaje portal tvp.info posłanka Krystyna Pawłowicz nie ma zamiaru przepraszać, ani za nazwanie unijnej flagi "szmatą", ani za kontrowersyjne wypowiedzi na temat środowisk LGBT.

Reklama

To oni mnie powinni przeprosić - stwierdziła posłanka PiS.

Za "tweeta" o "kolesiu naprutym jak kuter" nie chce Przemysława Wiplera przepraszać Jacek Kurski z Solidarnej Polski.

Przecież to znakomity "tweet", No może dziś napisałbym "dżentelmenie", a nie "kolesiu", ale sformułowanie "napruty jak kuter" oczywiście bym zostawił. To było bardzo potrzebne, bo to, czego się dopuszcza ten osobnik – jest bardzo niestosowne - podkreślił Kurski, który uważa, że Wipler próbuje przeciągnąć do Polski Razem polityków Solidarnej Polski.

Reklama

Ręki do kard. Stanisława Dziwisza nie chce wyciągnąć także Stefan Niesiołowski z PO.

Polityk w Radiu ZET powiedział m.in, że kard. Dziwisz powinien się zastanowić, jak naprawić skutki swojej tragicznej, fatalnej decyzji o tym, że Lech Kaczyński, najgorszy prezydent po 1989 r., leży na Wawelu.

Musimy zdawać sobie sprawę z tego, że politycy wiedzą, iż muszą być bardziej wyraziści. W Nowym Roku zaczyna się maraton wyborczy, cztery kampanie i w kampaniach nie ma zmiłuj, nie ma przebacz, nie ma okazywania słabości - ostrzega Eryk Mistewicz, ekspert marketingu politycznego.