- Jestem przekonany, że kandydatem PiS (na prezydenta - red.) będzie Jarosław Gowin. PiS wie, że nie wygra z Bronisławem Komorowskim, ale muszą mieć dobry wynik (...) Nie mogą sobie pozwolić na profesora , który weźmie 10 proc. Dlatego Kaczyński, choć bił się z myślami porozumiał się ze Zbigniewem Ziobrą Bał się, ze on odbierze sporo głosów kandydatowi PiS - powiedział Kazimierz Marcinkiewicz w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej".
Były premier jest zdania, że partia Jarosława Kaczyńskiego zdaje sobie sprawę ze znaczenia wyborów prezydenckich, których słaby wynik zasadniczo wpłynie na głosy uzyskane w kolejnych wyborach parlamentarnych.
CZYTAJ WIĘCEJ: Expose Ewy Kopacz - zobacz relację na żywo>>>>
Marcinkiewicz dodał również, że jeśli nowa pani premier przestanie "uprawiać politykę w odniesieniu do Kaczyńskiego", skupi się na wspólnotowości, to z pewnością ma szansę zaskarbić sobie sympatię większości Polaków.
Marcinkiewicz nie szczędził też w wywiadzie ciepłych słów nie tylko samej Kopacz, ale jej ministrom:
Uważam, że Cezary Grabarczyk jako minister wybudował autostrady w Polsce, wielu przed nim próbowało, ja też - i też poległem. A Grabarczyk poprawił prawo w taki sposób, że dziś autostrady są budowane. Teraz ma szansę dokonać trzęsienia ziemi w wymiarze sprawiedliwości, by wreszcie zaczął sprawnie działać. A jeśli jeszcze będzie miał do pomocy minister spraw wewnętrznych Teresę Piotrowską, pierwszą na tym stanowisku kobietę, która nie podda się tym męskim zachciankom, rywalizacji w policji, służbach - to się może udać - mówił Marcinkiewicz.