Marek Kobiałka jest też współwłaścicielem Tuscany Forever, do której należy kompleks wypoczynkowy w Toskanii.

Pan prezydent elekt Andrzej Duda przebywał w jednym z naszych domów na wakacjach, pokrywając samodzielnie wszelkie koszty związane z pobytem. Za pobyt została wystawiona faktura - poinformował Puls Biznesu Marek Kobiałka.

Reklama

Nazwa firmy Infovide-Matrix, której głównym akcjonariuszem jest Marek Kobiałka, pojawiła się przy okazji śledztwa w sprawie tzw. infoafery w MSW. Informował o tym Dziennik Gazeta Prawna. WIĘCEJ NA TEN TEMAT CZYTAJ TUTAJ>>>

Puls Biznesu przypomina, że od 2013 roku do klientów informatycznej spółki należą m.in. resort finansów, PGNiG, Energa, CBA, polskie sądy, GDDKiA oraz Bank Gospodarstwa Krajowego i Zakład Ubezpieczeń Społecznych.

Reklama

O związkach właściciela firmy, od której wynajmował dom z Infovide-Matrix, Andrzej Duda dowiedział się z tekstu Pulsu Biznesu. Nie wydaje mi się, żeby wiedział wcześniej o tym, że Infovide-Matrix pojawiło się w infoaferze. Swoją drogą w ówczesnych materiałach prasowych pojawiło się tyle nazw, marek i nazwisk, że trudno to ogarnąć - wyjaśnia z kolei w rozmowie z natemat.pl Marcin Kędryna, który jest odpowiedzialny w otoczeniu prezydenta elekta za kontakty z mediami.

Prezydent elekt wraz z rodziną i przyjaciółmi przebywał w willi należącej do Tuscany Forever w dniach od 28 czerwca do 5 lipca. Według Faktu, wyjazd do Toskanii wymyśliła jego żona, Agata Duda.

Jednak to wieloletni przyjaciel jej męża wziął na siebie wespół z BOR organizację wyjazdu. Najpierw BOR przedstawiło swoje wymogi dotyczące wyjazdu. Potem przyjaciel prezydenta przedstawił oficerom kilka propozycji. Wśród nich była Villa Berti ze strony Tuscany Forever - czytamy w Fakcie.

Przyjaciel prezydenta elekta miał wynegocjować w tym przypadku kilkaset euro zniżki.

Tabloid ma kopię faktury, którą Andrzej Duda uregulował z własnej kieszeni. Za tygodniowy pobyt w Toskanii swojej małżonki, córki Kingi i jej chłopaka Karola zapłacił w dniu przyjazdu 1367,50 euro, czyli blisko 5700 zł.

Reklama

Drugą taką samą fakturę za tydzień pobytu zapłacił jego przyjaciel, który też był z rodziną. W sumie więc zapłacili 2735 euro (ok. 11 400 zł) - pisze Fakt.